W tym artykule dowiesz się o:
Największy wygrany GP Bahrajnu - Sebastian Vettel
Drugi raz sezonie udało się Sebastianowi Vettelowi wygrać wyścig startując z innego pola niż pierwsze. Po raz kolejny również dokonał tej sztuki zostawiając za swoimi plecami najszybszego w trzech ostatnich latach Mercedesa. Niemiec udowodnił, że ten sezon może być rzeczywiście pasjonującą rywalizacją dwóch koni.
Największy przegrany GP Bahrajnu - Max Verstappen
- Chłopaki musimy coś zrobić, może tak jak Ferrari? - taki komunikat przekazał swojemu inżynierowi jadący na czwartej pozycji Max Verstappen. Holender chciał powtórzyć w ten sposób manewr Włochów z podcięciem Mercedesa w alei serwisowej. Vettelowi dał on zwycięstwo. Verstappen nie przekonał się czy miał szanse na coś więcej. Po wymianie opon i powrocie na tor, awarii uległy hamulce w jego bolidzie.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok
Największa kompromitacja - McLaren-Honda
Wytykanie McLarenowi kolejnych awarii jednostki napędowej robi się powoli nudne. Swojej frustracji nie powstrzymują również kierowcy i trudno im się dziwić. Stoffel Vandoorne nie ujrzał nawet gasnących na starcie czerwonych świateł w Bahrajnie. Honoru brytyjskiego zespołu bronił w pojedynkę Fernando Alonso. Na torze był jednak mijany niczym tyczki na narciarskim stoku. Ostatecznie nie dojechał do mety z powodu... awarii silnika.
Największe zaskoczenie - Pascal Wehrlein
Styl w jakim 22-latek wrócił do ścigania po okresie rekonwalescencji z powodu urazu kręgosłupa (złamane trzy kręgi) zaskoczył wszystkich. Pascal Wehrlein po decyzji o wycofaniu się z GP Australii i Chin był krytykowany przez część środowiska i kierowców. Zastępujący go Antonio Giovinazzi rzucił nawet cień wątpliwości czy Niemiec będzie w stanie odzyskać miejsce w Sauberze. Co zrobił Wehrlein? W pierwszym GP po powrocie omal nie wykręcił najlepszego wyniku w kwalifikacjach, a w wyścigu słabym bolidem Saubera zajął 11. miejsce.
Najbardziej konsekwentni - Force India
Trzy wyścigi i trzy dublety punktowe indyjskiej stajni. Sahara Force India F1 Team kapitalnie rozpoczęło nowy sezon. Lider "różowej armii" Sergio Perez zaliczył już trzynasty wyścig w punktowanej dziesiątce z rzędu. Do rekordu Kimiego Raikkonena - 27 wyścigów - mu daleko, ale żadna ze stajni tzw. środka stawki nigdy w historii F1 nie miała podobnej serii. Trzeba gratulować.
Najlepsza walka - Jolyon Palmer / Daniił Kwiat / Fernando Alonso
Jeśli oglądaliście wyścig w Bahrajnie, to musieliście być pod wrażaniem rywalizacji o... 11. miejsce. W drugiej połowie wyścigu trójka kierowców: Jolyon Palmer, Daniił Kwiat i Fernando Alonso bez przerwy zmieniała się pozycjami. Najgorzej w zestawieniu radził sobie ostatni z wymienionych w słabym bolidzie McLarena. Hiszpan nadrabiał jednak umiejętnościami. Zaskoczeniem był również fakt, jak zakończyła się owa rywalizacja, bowiem do mety na 11. miejscu dojechał ostatecznie... Pascal Wehrlein.