F1: Grand Prix Wielkiej Brytanii. Wygrani i przegrani. Hamilton największym szczęściarzem, Vettel pojechał jak junior

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Lewis Hamilton to największy wygrany Grand Prix Wielkiej Brytanii. W niedzielę do Brytyjczyka uśmiechnęło się szczęście. Miłe chwile na Silverstone przeżył też Frank Williams. Fatalnie pojechał za to Sebastian Vettel.

1
/ 8

Wygrany: Lewis Hamilton 

Szczęście sprzyja lepszym. Brytyjczyk wygrał po raz szósty domowy wyścig F1 i zapisał się w historii, bo żaden z kierowców nie triumfował częściej w Grand Prix Wielkiej Brytanii. Pomógł mu przy tym samochód bezpieczeństwa i odbycie darmowego pit-stopu, choć Hamilton twierdzi, że i bez tego wyprzedziłby Valtteriego Bottasa w dalszej fazie rywalizacji.

2
/ 8

Przegrany: Valtteri Bottas 

Miał szansę, by wygrać trzeci wyścig w tym roku. Zwłaszcza po tym jak pokonał Hamiltona w kwalifikacjach, co na Silverstone jest ogromnym wyczynem. W niedzielę zabrakło mu szczęścia. Miał też nie najlepszą strategię, bo konieczność odbycia drugiego pit-stopu, nawet gdyby nie doszło do neutralizacji, mogła go pozbawić pierwszego miejsca.

Efekt jest taki, że Bottas zamiast zmniejszyć straty do Hamiltona w mistrzostwach, powiększył różnicę i jego sytuacja nie wygląda zbyt dobrze.

ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor

3
/ 8

Wygrany: Charles Leclerc 

Czwarte podium z rzędu, kolejny raz na mecie przed Sebastianem Vettelem. Czego chcieć więcej? Zwłaszcza, że na Silverstone Ferrari nie było w stanie skutecznie przeciwstawić się Mercedesowi. Monakijczyk może mówić też o sporym szczęściu, bo wskutek kiepskiej strategii zespołu na pewnym etapie spadł na szóste miejsce i aspirował do miana przegranego weekendu.

4
/ 8

Przegrany: Sebastian Vettel 

Zaliczył fatalne kwalifikacje, w których był nawet gorszy od Pierre'a Gasly'ego, co mówi samo za siebie. W wyścigu los dał mu szansę, by dojechać do mety na podium. Jednak kierowca Ferrari nie wykorzystał jej. W banalnej sytuacji pojechał jak junior i doprowadził do kontaktu z Maxem Verstappenem, przez co zniszczył swój wyścig i Holendra.

5
/ 8

Wygrany: Frank Williams 

Może jego zespół nie zdobył punktów w ubiegły weekend, ale tego należało się spodziewać. 77-latek miał jednak okazję pojawić się w garażu swojej ekipy na Silverstone, a z jego twarzy nie znikał uśmiech. W końcu Williams obchodzi 50-lecie działalności w Formule 1.

Z tej okazji przygotowano dla niego szereg niespodzianek, m.in. specjalną przejażdżkę samochodem z Lewisem Hamiltonem. Pod adresem Williamsa padło w ubiegły weekend wiele ciepłych słów, co z pewnością podbudowało założyciela firmy z Grove.

6
/ 8

Przegrany: Haas 

Gunther Steiner był wściekły po wyścigu i trudno mu się dziwić. Nie ma nic gorszego w Formule 1, jak kolizja spowodowana przez zespołowych partnerów. Po raz kolejny Kevin Magnussen nie popisał się, a Haasowi wyszła bokiem agresywna jazda Duńczyka. Amerykanie chcieli sprawdzić różne konfiguracje samochodów, a tymczasem zakończyli ściganie już na 1. okrążeniu.

7
/ 8

Wygrany: Pierre Gasly

Najlepszy weekend Francuza w tym sezonie F1. Być może podziałały pogróżki ze strony Helmuta Marko i ryzyko utraty miejsca w Red Bullu już po tym sezonie. Gasly był w stanie wykręcić najlepszy czas w jednym z treningów, w kwalifikacjach był lepszy od Vettela, a w wyścigu trzymał dobre i równe tempo. Jeśli będzie jeździć tak dalej, zachowa miejsce w zespole na sezon 2020.

8
/ 8

Przegrany: Alexander Albon 

Zakwalifikował się do Q3 i przez znaczną część wyścigu znajdował się w czołowej dziesiątce, co dawało mu kolejne punkty w F1. Tyle że problem z silnikiem Hondy oraz ryzyko porażenia mechaników prądem sprawiły, że w samej końcówce nie mógł odbyć dodatkowego pit-stopu. Przez to wypadł poza punktowane pozycje.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)