W pierwszy weekend marca w Kleszczowie oddalonym o niecałe 40 km od Piotrkowa Trybunalskiego odbyły się Młodzieżowe Mistrzostwa Polski U15 kobiet, czyli rywalizacja 14-latek. Drugiego dnia imprezy doszło do niemałej afery.
FSA Kraków rywalizowało z Polonią Tychy. Na ok. 2:45 minuty przed końcem meczu tablica wyników wskazywała 2:1 dla zespołu ze Śląska.
Wtedy o przerwę poprosił trener krakowskiej drużyny Michał Karasiński. Wszyscy obecni w hali oraz komentatorzy byli przekonani, że szkoleniowiec bierze przerwę, aby omówić taktyczne rozegranie ostatnich minut. Tak się jednak nie stało.
Wynik 2:1 dla Polonii sprawiał, że obie drużyny awansowały do dalszej fazy rywalizacji, a czekająca na wynik meczu Iskra Tarnów odpadała z gry. Trenerzy najprawdopodobniej przekazali tę informację swoim zawodniczkom oraz nakazali im pasywną grę, aby przeczekać do końca meczu.
Cała akcja od 10:31:30
Po wznowieniu gry obserwowaliśmy, jak piłkarki Polonii Tychy podawały między sobą piłkę pod swoją bramką, a rywalki nawet nie zamierzały je atakować. Cała farsa trwała blisko dwie minuty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu
To zachowanie drużyn odbiło się szerokim echem w internecie oraz świecie futsalu. - Pomyśleć, że reprezentantki Polski i to tak młode, od podszewki uczone są przez trenerów takiego dziadostwa! Wstyd i żenada, jak dla mnie dyskwalifikacja - napisał jeden z kibiców na Facebooku.
- Jest mi wstyd, że oglądam to spotkanie. To skandal - dodał komentator spotkania, które było transmitowane na YouTube na kanale "Transmisje wInternecie".
Ostatecznie Młodzieżowym Mistrzem Polski U15 kobiet w futsalu zostały zawodniczki FSA Kraków, które w finale spotkały się z Polonią Tychy. Tym samym obie te drużyny zdobyły dwa najcenniejsze medale w rozgrywkach.
Zobacz także:
Jeśli nie teraz, to kiedy? Ostatni dzwonek dla PSG
Resort Nitrasa spełni obietnicę Morawieckiego? Ministerstwo odpowiada
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)