Barbara Stanisławiszyn w środę (9 grudnia) oficjalnie złożyła rezygnację z funkcji prezes Polskiego Związku Gimnastycznego z dniem 31 grudnia 2020 r. - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa.
Jest to zaskakująca decyzja. Kadencja Stanisławiszyn, która pełniła funkcję prezesa PZG od 2013 r., miała zakończyć się po igrzyskach olimpijskich w Tokio (w dniach 23 lipca - 8 sierpnia 2021 r.). Powód rezygnacji jest zastanawiający. Podobno chodzi o... pandemię koronawirusa.
- Jestem w grupie ryzyka i stosując się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia, nie mogę swobodnie przemieszczać się, uczestniczyć w zawodach i zebraniach - zdradziła ustępująca prezes w rozmowie z PAP.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci
Stanisławiszyn nie kryje, że jednym z powodów odejścia jest również negatywna ocena działalności PZG pod jej kierownictwem. W październiku European Gymnastics zawiesiła PZG za długi (więcej TUTAJ), co powoduje, że nasi gimnastycy nie mogą brać udziału w imprezach pod szyldem EG.
- Ostatnie dwa lata w PZG można określić mianem wegetacji. Brakuje normalności, jest problem z wypłacaniem pensji i organizacją wyjazdów oraz zawodów - twierdzi Leszek Blanik, nasz mistrz olimpijski z Pekinu w 2008 r.
Blanik liczy na wsparcie środowiska i pomoc ministerstwa sportu w odbudowaniu związku. Były gimnastyk zadeklarował, że chętnie weźmie udział w procesie odsunięcia obecnych władz i wymiany zarządu PZG (więcej TUTAJ).