"O mój Boże...". Tragedia była o włos

Przerażający moment podczas golfowych zawodów cyklu Masters. Fani cudem uszli z życiem. Wszystko za sprawą łamiących się sosen, które runęły na ziemię.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Spadające sosny Twitter / Wide World of Sports / Spadające sosny
- O mój Boże, mam nadzieję, że wszystko w porządku - krzyczeli komentatorzy, którzy relacjonowali zawody Masters z pola Augusta National Golf Club.

Okoliczne burze i silny wiatr sprawiły, że fani oglądający turniej na żywo znaleźli się w poważnym niebezpieczeństwie. Wszystko przez... spadające sosny.

"Przerażający moment" - pisze krótko "Daily Star" dodając, że kilku z fanów może uznać się za szczęściarzy, bo cudem uniknęło śmierci.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Najpierw trzask, a potem ucieczka - czasu na reakcję naprawdę nie było dużo. Gdy fani usłyszeli, że sosny się łamią i przewracają, uciekali w popłochu.

Prośby komentatorów zostały na szczęście wysłuchane. Nikomu bowiem nic się nie stało. "Augusta National Golf Club może potwierdzić, że nikt nie zgłosił żadnych obrażeń z powodu przewróconych przez wiatr trzech drzew" - podała w komunikacie rzeczniczka pola golfowego, na którym doszło do tych scen.

Krótko po tym incydencie zawody zostały przerwane, a zawodnicy - w tym m.in. Tiger Woods - ewakuowani.

- Wstałem, krzyknąłem i pomyślałem: Czy spadnie na mnie? Spadły na lewo od nas, to było przerażające - powiedziała w lokalnych mediach uczestniczka tego incydentu Megan Hill. - Gdyby wiatr wiał w nieco innym kierunku, mogłyby spaść na nas - dodała.

Rozgrywany w dniach 6-9 kwietnia w Augusta National Golf Club w Augusta w stanie Georgia turniej jest pierwszym z czterech głównych turniejów Masters, jakie odbędą się w 2023 roku.

Zobacz także:
Bezczelnie oszukiwali w maratonie. W końcu dosięgła ich kara
Dramatyczne sceny na meczu. "Odgryzł mi kawałek kciuka"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×