W ramach Hokejowej Ligi Mistrzów Comarch Cracovia przegrała 11 spotkań i czekała na przełamanie. W niedzielę nadarzyła się ku temu dobra okazja. "Pasy" zmierzyły się z EC Villacher SV i prezentowały się dużo lepiej niż w piątkowym meczu z niemieckim Straubing Tigers, który przegrali 0:4. Krakowianie wygrali z austriackim zespołem 4:2 i cieszyli się z historycznego zwycięstwa.
Niedzielny mecz był wyrównany. Comarch Cracovia dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ale szybko je traciła. W pierwszej tercji wynik otworzył Martin Kasperlik, lecz na jego trafienie odpowiedział Blaz Tomazević. Kasperlik dał prowadzenie gospodarzom także w drugiej partii, jednak na 2:2 wyrównał Nicolas Mattinen.
Obie drużyny walczyły zawzięcie. Sędziowie nałożyli sporo kar. Kluczowe wydarzenia dla losów spotkania miały miejsce w trzeciej odsłonie. W 49. minucie, przy grze 4 na 4, krążek przejął Roman Rac i po raz trzeci wyprowadził "Pasy" na prowadzenie. Tym razem krakowianie nie dali się zaskoczyć. W 59. minucie do pustej bramki trafił jeszcze Mateusz Michalski, ustalając rezultat spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Comarch Cracovia wywalczyła pierwsze punkty w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów. Na czele grupy F z sześcioma "oczkami" są mistrzowie Szwecji, Färjestad Karlstad, którzy w niedzielę pokonali 6:1 Straubing Tigers. Drużyny z Niemiec i Polski mają po 3 punkty, natomiast na czwartej pozycji klasyfikowany jest (z zerowym dorobkiem) EC Villacher SV.
Przed "Pasami" teraz dwa mecze wyjazdowe. 9 września zagrają w Straubing z "Tygrysami", natomiast dwa później zmierzą się z EC Villacher SV. Dwumecz z Färjestad Karlstad odbędzie się w październiku. Do fazy pucharowej awansują po dwa najlepsze zespoły z ośmiu grup.
Comarch Cracovia - EC Villacher SV 4:2 (1:1, 1:1, 2:0)
Bramki: 1:0 Martin Kasperlik 9', 1:1 Blaz Tomazević 11', 2:1 Martin Kasperlik 33', 2:2 Nicolas Mattinen 36', 3:2 Roman Rac 49', 4:2 Mateusz Michalski 59'
ZOBACZ SKRÓT MECZU:
Czytaj także:
Finalistka Australian Open złamała opór Francuzki
Rafael Nadal 18. raz bezlitosny dla rówieśnika