Fenomenalny gol młodego gracza. Skopiował legendarne zagranie w rocznicę

YouTube / Niezwykły gol
YouTube / Niezwykły gol

Taki scenariusz trudno byłoby wymyślić. Zawodnik rozgrywający swój pierwszy sezon w NHL strzelił fenomenalnego gola dokładnie w rocznicę rozsławienia takiego zagrania przez jego poprzednika wywodzącego się z tej samej uczelni.

W tym artykule dowiesz się o:

20-letni napastnik Columbus Blue Jackets Kent Johnson w fantastyczny sposób trafił do siatki w meczu z New York Islanders.

W 38. minucie gry, nie widząc w tercji ataku możliwości oddania strzału, pojechał za bramkę rywali, a tam podniósł krążek na łopatce kija i w stylu lacrosse wpakował go pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Ilję Sorokina, dając swojej drużynie prowadzenie 3:2.

Gol sam w sobie był niezwykły, ale sprawa jest ciekawa tym bardziej, że Johnson zdobył go 24 marca, dokładnie 27 lat po tym, jak w taki sposób do bramki zespołu Uniwersytetu Minnesoty w meczu uczelnianej ligi NCAA trafił Mike Legg, występujący wówczas w zespole Uniwersytetu Michigan.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi

To od tamtego trafienia taki sposób zdobycia gola jest za Oceanem nazywany "Michigan".

Gdyby tych zbieżności było mało, to Johnson do NHL trafił po dwóch latach występów w drużynie tego samego Uniwersytetu Michigan, którego barwy reprezentował Legg.

Młody gracz ekipy z Columbus, który zajmuje 4. miejsce w ligowej klasyfikacji punktowej wśród tegorocznych debiutantów, przyznał po meczu, że początkowo nie planował zakończenia akcji w taki sposób.

- Szukałem miejsca na strzał. Nie znalazłem go tam, więc przepuściłem krążek między nogami. Kiedy pojechałem za bramkę, to już w pewnym sensie wiedziałem, co chcę zrobić - skomentował. - Zawsze miło jest strzelić, a zwłaszcza w ten sposób. Byłem naprawdę szczęśliwy.

Kanadyjczyk, który przed rokiem zdobył z reprezentacją swojego kraju wicemistrzostwo świata, powiedział po meczu, że nie zdawał sobie sprawy z rocznicy gola Legga.

- Nie, nie widziałem, ale to zabawne. Zabawne, jak czasem sprawy się toczą - skomentował.

Dla niego samego nie był to pierwszy gol zdobyty w taki sposób. Przed rokiem trafił tak w meczu Kanady z Czechami na juniorskich Mistrzostwach Świata, a wcześniej robił to też w juniorskiej lidze BCHL. Nigdy jednak nie udało mu się to, gdy był zawodnikiem Uniwersytetu Michigan. - Tak, trochę mnie to wkurza, ale cóż... - skomentował po wczorajszym spotkaniu.

Drużyna Columbus Blue Jackets ostatecznie wygrała wczorajszy mecz 5:4 po dogrywce i co prawda opuściła ostatnie miejsce w tabeli całej NHL, ale nie ma to już dla niej wielkiego znaczenia. Wcześniej straciła bowiem szanse na awans do fazy play-off. W konferencji wschodniej nadal jest ostatnia.

Fenomenalny gol Kenta Johnsona:

Czytaj także:
Historyczny gol bramkarza wspomógł potrzebujące dzieci
Licencje tylko dla klubów walczących ze zmianami klimatu

Komentarze (0)