Polacy nie awansują w rankingu, który Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) przedstawi po mistrzostwach świata w Finlandii i na Łotwie. Zachowają w nim swoje 22. miejsce.
Ranking powstaje w oparciu o wyniki mistrzostw świata oraz zimowych igrzysk olimpijskich i kwalifikacji do nich za ostatnie 4 lata.
Reprezentacja Polski w tym roku miała szansę wyprzedzić w zestawieniu znajdującą się bezpośrednio przed nią Koreę Południową, ale musiałaby znaleźć się w zakończonych w piątek mistrzostwach świata dywizji IA w Nottingham o 3 miejsca wyżej niż Azjaci. Polacy zajęli jednak 2., a Koreańczycy 4. miejsce, więc to oni pozostaną na 21. miejscu w rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Oznacza to, że Biało-Czerwoni awansując rok po roku o dwie grupy w MŚ, nie zyskali ani jednej pozycji w rankingu światowym, bowiem również rok temu się to nie udało.
Polska pozostaje na 22. miejscu od 2019 roku, kiedy grała w dywizji IB po raz pierwszy po swoim ostatnim spadku do niej.
Za rok to się jednak zmieni i wiemy o tym już teraz. Awans do elity sprawia, że Polska na pewno zdobędzie w przyszłorocznych mistrzostwach więcej punktów od Koreańczyków, a po odjęciu zdobyczy za 2020 rok, które stracą wówczas ważność i bez tego nasza reprezentacja będzie wyżej od tej drużyny.
Polacy w przyszłym roku zdobędą też na pewno więcej punktów od trzech innych zespołów, które w rankingu światowym są przed nimi: Włochów, którzy pozostali w grupie A I dywizji i dwóch tegorocznych spadkowiczów z elity.
Do znajdującej się najbliżej reprezentacji Włoch nasza drużyna będzie w przyszłorocznym rankingu wstępnym przed turniejami traciła 75 punktów, co oznacza, że aby ją wyprzedzić musiałaby się znaleźć w klasyfikacji MŚ o 4 miejsca wyżej (każde miejsce na tym poziomie oddziela 20 punktów). Wyprzedzenie Włochów byłoby więc pewne, gdyby w dywizji IA zajęli oni najwyżej 4. miejsce. Wtedy Polska znalazłaby się przed nimi w rankingu nawet zajmując ostatnią pozycję w elicie.
Nie wiemy, kto w tym roku z najlepszej "16" spadnie, ale każdy z występujących obecnie w elicie zespołów będzie miał za rok nad Polską przed turniejem przewagę większą niż Włochy. Oczywiście im wyższe miejsce zajmą Polacy za rok w Czechach, tym więcej drużyn występujących wtedy w elicie zdobędzie mniej punktów od nich.
Czytaj także:
- Polacy z upragnionym awansem do elity. Jacek Płachta: Decydujący był "team spirit"
- Wierni dostali nagrodę. Teraz czas na promocję i edukację [OPINIA]