Wielkie rozczarowanie Polaków. Koniec marzeń o igrzyskach

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Michal Meissner / Na zdjęciu: hokeiści reprezentacji Polski
PAP / Michal Meissner / Na zdjęciu: hokeiści reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Hokejowa reprezentacja Polski definitywnie straciła szansę na grę w zimowych igrzyskach olimpijskich w 2026 roku we Włoszech. Biało-Czerwoni przegrali z Koreańczykami po dogrywce 2:3 na zakończenie turnieju prekwalifikacyjnego w Sosnowcu.

W pierwszym niedzielnym spotkaniu Ukraina pokonała Estonię 5:3 i zapewniła sobie awans do finałowej fazy eliminacji olimpijskich (więcej tutaj). Reprezentacja Polski walczyła więc w Sosnowcu o drugie miejsce, które przy ewentualnej decyzji IIHF o wykluczeniu Rosji i Białorusi może również dać przepustkę do decydującej rundy kwalifikacji. Biało-Czerwoni nie wykonali jednak zadania, bowiem przegrali z Koreańczykami po dogrywce 2:3.

Kilka dni temu Polacy rozgromili Koreańczyków 6:0 w meczu towarzyskim. Tamto spotkanie było jednak rozgrywane po długiej podróży Azjatów, którzy z braku koncentracji już w pierwszej tercji stracili pięć goli. Niedzielny mecz miał zupełnie inny przebieg i już od pierwszych minut trzeba było zachować czujność.

Początek premierowej odsłony należał do gości. To oni szybciej poruszali się po lodzie i stwarzali pierwsze groźne sytuacje. Gdy na ławce kar przebywał Kamil Wałęga, Biało-Czerwonych przed utratą gola uratował słupek. Potem kilka świetnych interwencji zanotował David Zabolotny. Nasi hokeiści z czasem prezentowali się lepiej. Choć w sumie oddali dwa razy więcej strzałów (12-6), to zabrakło klarownych sytuacji. Z tego względu w pierwszej tercji nie padł żaden gol.

ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"

Drugą tercję również lepiej zaczęli Azjaci, jednak z czasem rosła przewaga Polaków. Mieli oni więcej dogodnych okazji do zdobycia gola, a Yeonseung Lee musiał się sporo napracować w bramce. Strzały oddawali m.in. Grzegorz Pasiut, Paweł Zygmunt i Radosław Galant. Ten ostatni wyszedł w bardzo ładnej akcji 2 na 1, ale nie zdołał jej zwieńczyć skutecznym trafieniem.

Gdy wydawało się, że gol dla Polaków jest kwestią czasu... bramkę zdobyli Koreańczycy. Przetrwali oni napór gospodarzy i w 36. minucie przeprowadzili skuteczną akcję. Konkretnie uczynił to Jungwook Hong, który przedarł się pod polską bramkę i strzałem z bekhendu pokonał Zabolotnego. Biało-Czerwoni rzucili się do odrabiania straty, lecz nie wykorzystali nawet okresu gry w przewadze i po drugiej tercji przegrywali 0:1.

Trzecia odsłona była szalona i przyniosła najwięcej emocji. W 48. minucie Koreańczycy stracili krążek, a dwójkową kontrę wyprowadzili Polacy. Paweł Zygmunt idealnie obsłużył Dominika Pasia, który pokonał Lee i było po 1. Minęło 125 sekund, a Biało-Czerwoni popełnili kosztowny błąd w defensywie. Oskar Jaśkiewicz faulował Honga w sytuacji sam na sam. Koreańczyk świetnie wykonał rzut karny i było 2:1 dla Azjatów. Z tego prowadzenia cieszyli się jednak oni tylko przez 27 sekund, bowiem wyrównujące trafienie uzyskał Jakub Wanacki.

W ostatnich minutach trzeciej tercji Polacy atakowali, a goście starali się oddalić akcję jak najdalej od własnej tercji. Obaj bramkarze byli zatrudniani. Biało-Czerwoni wiedzieli, jaka jest sytuacja i w końcówce regulaminowego czasu gry zaryzykowali. Zabolotny zjechał z lodu, ale nie udało się zdobyć bramki i wygrać tego meczu za trzy punkty.

Dogrywka była początkowo bardzo wyrównana. Obie ekipy grały 3 na 3, dlatego ostrożnie rozgrywały krążek. Przy takie sytuacji na lodzie każdy błąd może oznaczać przegraną. W czwartej minucie dodatkowego czasu gry zwycięską akcję przeprowadzili Koreańczycy. Hyeongcheol Song pokonał Zabolotnego i wprawił drużynę w euforię.

Polacy doznali drugiej porażki w Sosnowcu i z dorobkiem pięć punktów uplasowali się na trzecim miejscu. Tyle samo punktów zgromadzili Koreańczycy, lecz to oni wygrali bezpośredni mecz i dlatego znaleźli się przed Biało-Czerwonymi. Turniej prekwalifikacyjny w naszym kraju zasłużenie wygrali Ukraińcy i to oni zagrają na przełomie sierpnia i września 2024 roku w jednym z trzech turniejów kwalifikacyjnych do ZIO 2026.

Polska - Korea Południowa 2:3 po dogrywce (0:0, 0:1, 2:1, 0:1)

Bramki: 0:1 - Hong (Lee) 36' 1:1 - Paś (Zygmunt) 48' 1:2 - Hong (rzut karny) 50' 2:2 - Wanacki (Dziubiński, Dronia) 51' 2:3 - Song (Kim, Shin) 64'

Polska: David Zabolotny - Paweł Dronia, Jakub Wanacki; Bartosz Fraszko, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka - Patryk Wajda, Kamil Górny; Dominik Paś, Krystian Dziubiński, Marcin Kolusz - Bartosz Ciura, Oskar Jaśkiewicz; Kamil Wałęga, Filip Komorski, Bartłomiej Jeziorski - Marcin Horzelski, Mateusz Zieliński; Paweł Zygmunt, Radosław Galant, Mateusz Michalski.

Korea Południowa: Yeonseung Lee - Don Ku Lee, Seungjae Lee, Chong Min Lee, Jungwook Hong, Sanghoon Shin - Heedoo Nam, Hyeongcheol Song, Chonghyun Lee, Sangwook Kim, Yoon Seok Kang - Hyunseo Kim, Hohyun Jeong, Sangho Bae, Young Jun Lee, Hyun Seung Lee - Hyoseok Jee, Yuchan Kong, Sihwan Kim, Sangyeob Kim.

Wyniki i tabela turnieju prekwalifikacyjnego w Sosnowcu do ZIO 2026:

czwartek, 8 lutego

Polska - Estonia 4:0 (0:0, 2:0, 2:0) Ukraina - Korea Południowa 4:0 (1:0, 1:0, 2:0)

piątek, 9 lutego

Korea Południowa - Estonia 4:2 (1:1, 1:0, 2:1) Ukraina - Polska 3:2 po rzutach karnych (0:1, 1:1, 1:0, 0:0, 1:0)

niedziela, 11 lutego

Ukraina - Estonia 5:3 (3:0, 1:2, 1:1) Korea Południowa - Polska 3:2 po dogrywce (0:0, 1:0, 1:2, 1:0)

MDrużynaMZZPD/KPPD/KPBramkiPunkty
1Ukraina3210012-58
2Korea Południowa311017-85
3Polska310208-65
4Estonia300035-130

Czytaj także: Zobacz najnowszy ranking WTA. Tak wygląda sytuacja w czołówce Jest nowy ranking ATP. Sprawdź pozycję Huberta Hurkacza po Pucharze Davisa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty