U nas nie ma szowinizmu, złośliwości, czy fauli - gdańszczanie przed meczem z Ciarko KH Sanok

Piątkowym zwycięstwem nad Unią Oświęcim, zawodnicy Energi Stoczniowca Gdańsk zapewnili sobie udział w play-off. W niedzielę czeka ich jednak prestiżowy pojedynek z sąsiadującym w tabeli zespołem Ciarko KH Sanok.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Czy ósme miejsce zostało zdobyte przez gdańszczan zasłużenie? - Tak i jeszcze walczymy o siódme miejsce. Liczymy na małe potknięcie Unii z Toruniem, a sami dążymy do wygrania meczu z Sanokiem. Jesteśmy na fali i trzeba to wykorzystać - podzielił się swoimi kalkulacjami na temat pozycji w tabeli swojej drużyny Jarosław Rzeszutko, który wyjawił też, że po poprzednim meczu u siebie z sanockim zespołem, atmosfera w szatni nie była zbyt ciekawa. - Po tamtym spotkaniu zrobiło się bardzo gorąco w szatni. Musieliśmy wyjaśnić sobie wszystko między sobą i dobrze, że wróciliśmy na właściwe tory - dodał jeden z ulubieńców gdańskiej publiczności.

Walkę o zwycięstwo zapowiada również kapitan Energi Stoczniowca Gdańsk, Bartłomiej Wróbel. - Z Sanokiem na pewno nie będziemy odpuszczać i pokażemy, że znaleźliśmy się zasłużenie w ósemce. Nie jesteśmy gorsi ani od Sanoka, ani od Unii, z którą wygraliśmy w piątek - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pewny siebie hokeista, występujący na pozycji obrońcy.

Korzystając z tego, że zawodnicy z najbardziej wysuniętego na północ klubu hokejowego w Polsce zapewnili sobie awans do ósemki, mecz z Ciarko KH Sanok będzie dla nich spotkaniem, w którym swoje umiejętności będą mogli pokazać zawodnicy nie grający pierwszych skrzypiec w gdańskim zespole. - Na pewno się będziemy chcieli pokazać z jak najlepszej strony, jednak z pewnością młodzi również dostaną szansę - powiedział trener Andrzej Słowakiewicz, który w meczu z Aksamem Unią Oświęcim wystawił trzy ataki.

Szkoleniowiec nadmorskiego klubu zauważył też spore różnice pomiędzy grą drużyn z Oświęcimia i Gdańska, a grą sanockiego teamu. - Na dzień dzisiejszy jest spora różnica między grą Unii oraz Stoczniowca, a grą zespołu z Sanoka. U nas nie ma szowinizmu, złośliwości, czy fauli. To dzieje się właśnie w Sanoku - wylicza Słowakiewicz sugerujący różnicę klas pomiędzy tymi zespołami, po czym podaje przykład. - Ostatnio zostałem tam opluty, a takie zdarzenie nie zdarzyło się po raz pierwszy w tym mieście. Będzie to twardy mecz, bo nerwy mogą puścić. Damy sobie jednak radę. Jeśli będzie złośliwość ze strony sanoczan, to od tego są sędziowie, którzy powinni być na to uczuleni - zakończył trener Energi Stoczniowca.

Początek spotkania w niedzielę o godzinie 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×