Wojciech Wojtarowicz, napastnik Aksam Unii: Przegraliśmy, bo zabrakło nam doświadczenia. Duży wpływ na wynik spotkania miało też to, że przez cały sezon graliśmy na trzy ataki. W play-offach niestety wyszło zmęczenie. Pierwsza formacja powinna ciągnąć grę, ale dzisiaj niestety tak nie było. Gdy byliśmy na lodzie, to straciliśmy aż trzy gole. Zespół z Tychów był lepszą drużyną i absolutnie zasłużył na to zwycięstwo.
Tomasz Wołkowicz, napastnik GKS-u Tychy: Gra naszej piątki wcale nie była najlepsza. Trener Vavreczka trochę przesadza. Po prostu strzelaliśmy i dzisiaj nam "wpadało". Kluczowym elementem spotkania było to, że zaczęliśmy grać na trzy piątki, bo wtedy dopiero złapaliśmy rytm.
Alesz Flaszar, trener Aksam Unii: Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu. Uważam, że zagraliśmy dobrze, jednak w kilka minut zrobiliśmy masę indywidualnych błędów, które zadecydowały o rezultacie. Taka drużyna jak GKS potrafi wykorzystać nawet najmniejsze potknięcie i dzisiaj to pokazała. Szczerze powiedziawszy, liczyłem na to, że wygramy chociaż jeden pojedynek. Niemniej jednak tyszanom życzę jak najlepiej. Mam też nadzieję, że w przyszłości będę mógł stwierdzić, iż odpadliśmy z mistrzem Polski.
Jan Vavreczka, trener GKS-u Tychy: Przede wszystkim muszę podziękować swojej drużynie za zwycięstwo i awans do kolejnej fazy. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że oświęcimianie również prezentowali się bardzo dobrze i to przez wszystkie trzy spotkania. W pierwszym meczu tej rywalizacji Unia zagrała zbyt nerwowo, my z kolei popełniliśmy ten błąd w pierwszej tercji dzisiejszego pojedynku. W drugiej odsłonie udało nam się odskoczyć i to zadecydowało o wyniku.