"Biało-niebiescy" będą chcieli zatrzeć złe wrażenie, pozostawione po ostatnich sparingach. - Nie graliśmy dobrze, popełnialiśmy proste błędy w defensywie i mieliśmy problemy z wykorzystywaniem nadarzających się okazji - trener Spisiak wylicza potknięcia swojego zespołu.
Tylko w spotkaniu z HC Orlovą oświęcimianie potrafili strzelić więcej niż trzy bramki. Jaka jest tego przyczyna? - Ciężko powiedzieć - przyznaje Robert Krajci, czołowy napastnik Aksam Unii Oświęcim. - Chyba brakuje nam zimnej krwi. Musimy nad tym jeszcze popracować - wyznaje 29-letni napastnik, który zagra w formacji z Lukasem Rihą i Waldemarem Klisiakiem. Warto nadmienić, że "Waldi" został przez trenera Spisiaka przekwalifikowany na środkowego.
Ostatnie treningi poświęcone były przede wszystkim taktyce. - Pracowaliśmy także nad skutecznością - mówi najmłodszy w drużynie Damian Piotrowicz. Występ 19-letniego skrzydłowego stoi jednak pod znakiem zapytania. - Walczę z kontuzją pleców - wyjaśnia zawodnik.
Przed pierwszym spotkaniem o stawkę trener Spisiak sprawia wrażenie bardzo spokojnego. - Wszystko w rękach i nogach zawodników. Jeśli podejdą do meczu skoncentrowani, to o wynik będę spokojny. Od samego początku musimy im pokazać, kto tu rządzi - zdradza opiekun gospodarzy.
Niedzielny mecz poprowadzi Włodzimierz Marczuk. Na liniach pomagać mu będą Sławomir Szachniewicz i Grzegorz Cudek. Spotkanie zaplanowano na godzinę 18.30