W szatni padły ostre słowa - trenerzy po meczu Comarch Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk

Dwucyfrowy wynik w Krakowie i 7 bramek dla gospodarzy w trzeciej tercji. Wydawać by się mogło, że trener gości będzie załamany po tym spotkaniu. Tadeusz Obłój mówił na pomeczowej konferencji, że z nadzieją patrzy w przyszłość i nadal zamierza śmiało stawiać na młodzież.

Przemysław Urbański
Przemysław Urbański

Tadeusz Obłój (trener Stoczniowca Gdańsk): Moi zawodnicy grali dobry hokej przez 40 minut. Niestety mecz trwa 60. Wierzyłem przed meczem w moich chłopaków ale doświadczenie Cracovii wzięło górę w trzeciej tercji. Musimy się jeszcze sporo uczyć od swoich kolegów z Krakowa. Nie mamy się jednak czego wstydzić. Tu, pod Wawelem wyrównaliśmy przecież z 3:1 na 3:3. Indywidualne błędy i niedoświadczenie zadecydowały o zwycięstwie gospodarzy. Może ktoś mnie posądzić o arogancje ale moim zdaniem jeszcze niejednemu faworytowi odbierzemy punkty. Gratuluje trenerowi, ma bardzo dobrą drużynę. W moim zespole wyróżnił bym 17 - latków, którzy zagrali bez kompleksów. Wróciłem po 25 latach do polski i wierzę, że przyszłość leży w stawianiu na młodych zawodników. Trzeba jednak coś zrobić z liga juniorów w Polce.

Rudolf Rohaček (trener Comarch Cracovii): Myślę, że zaprezentowaliśmy 50 minut dobrego hokeja. Pierwsza tercja bardzo dobra z obu stron. Druga dobra, do 10 minuty. Potem nasze błędy i 3:3. To był nasz najsłabszy okres. W szatni, po drugiej tercji padły w szatni ostre słowa i znowu zaczęliśmy grać nasz hokej kombinacyjny, strzelaliśmy bramki. Cieszę się, że wygraliśmy ten mecz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×