Mecz miał zacząć się o 18:00 czasu lokalnego. Jednak już rozgrzewka hokeistów nie przebiegała bezproblemowo. Światło gasło co chwilę i w końcu kazano graczom opuścić taflę. Naprawa oświetlenia trwała blisko godzinę. Ostatecznie udało się, a miejscowi po niezwykle emocjonującym spotkaniu pokonali Vityaza 7:4.
Najciekawsze jest to, że najprawdopodobniej winy za przerwy w dostawie energii nie ponosi nikt związany z klubem z Syberii. Powodem najpewniej były problemy głównego dostarczyciela energii w Novosibirsku. Wszystkie bowiem urządzenia na lodowisku i w jego okolicach były w stanie bardzo dobrym.
Komisja ligi KHL już podjęła decyzję w tej sprawie. Klub nie zostanie ukarany ze względu na to, że włodarze nie mieli żadnego wpływu na taki przebieg wydarzeń. Zarządzono jednak przeprowadzenie dochodzenia, aby wyjaśnić, czy do awarii nie przyczyniły się osoby trzecie. Władze ligi po raz kolejny także zaapelowały do wszystkich klubów, by wobec wielu problemów w ostatnim czasie, zwróciły szczególną uwagę na bezpieczeństwo podczas meczów. Ważne jest bowiem, żeby zapewnić kibicom komfort oglądania.
Brak światła podczas meczu w Novosibirsku nie jest jedynym tego typu wydarzeniem w tym sezonie w Kontynentalnej Lidze Hokejowej. 3 października, podczas meczu mistrza kraju- AK Bars Kazan z Metallurgiem Magnitogorsk, potyczkę najpierw opóźniono, a następnie nawet przerwano na blisko 40 minut. Grożono wtedy grzywną dla Kazania, ale sytuacja się nie powtórzyła i klub uniknął kary.