W zaległym, rozegranym we wtorek meczu PLH sanoczanie zostali sensacyjnie rozgromieni na własnej tafli przez borykające się z ogromnymi problemami finansowymi, ale także organizacyjnymi Zagłębie Sosnowiec. Wynik ten dziwi jeszcze bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Ciarko KH wygrało dotychczas u siebie wszystkie mecze, w tym z Comarch Cracovią. Od początku meczu jednak na lodowisku dominowali przyjezdni, a wynik mógł być jeszcze wyższy. Gracze z Sanoka przede wszystkim zadziwiali niebywałą nieudolnością i nieumiejętnością gry w przewadze. Tylko dzięki rozluźnieniu drużyny gości zdołali strzelić dwie bramki i uratować się przed całkowitym blamażem. Gospodarzy nie usprawiedliwia fakt, że w spotkaniu nie mógł wystąpić reprezentant Polski Tomasz Malasiński, który uskarża się na bóle nerki i najprawdopodobniej nie zagra przez miesiąc.
Drużyna Naprzodu Janów jest od początku tegorocznych rozgrywek PLH "czerwoną latarnią" ligi. Przegrywają mecz za meczem, w większości spotkań zostają sromotnie rozgromieni. Dość powiedzieć, że ich ostatni triumf (poza walkowerem za mecz z Zagłębiem Sosnowiec) miał miejsce w październiku, kiedy to po wielkich męczarniach pokonali u siebie KTH Krynica. Ostatnio jednak zdaje się, że w drużynie pogrążonej w głębokim kryzysie zaczyna dziać się lepiej. Janowianie co prawda w dalszym ciągu przegrywają spotkania, ale ich gra jest o niebo lepsza. Ponadto walczą przez cały mecz, mimo, iż nie mają wielkich szans na utrzymanie w lidze. Już podczas meczu w Jastrzębiu, co prawda przegranego aż 3:10 zaprezentowali się nieźle. Prowadzili już 2:0, ale faworyzowani gracze JKH doprowadzili do remisu. Kiedy wydawało się, iż w tym momencie gospodarze włączyli "piąty bieg" i zaczną strzelać gole, ambitni janowianie znów wyszli na prowadzenie. Później jednak opadli z sił i stracili wiele bramek. W szczególności jednak niedzielny mecz w Nowym Targu pokazał, że młodą ekipę stać na walkę. Prowadzili już z MMKS 2:0, ale po raz kolejny nie dowieźli wyniku do końca, przegrywając po pięknej walce 2:3.
Zawodnicy Naprzodu zmierzyli się w tym sezonie z Ciarko Sanok już dwukrotnie. Zarówno na własnej tafli, jak i w Sanoku ponieśli porażkę. 24 września ulegli po walce u siebie 3:4. Dokładnie miesiąc później w Sanoku doznali jednak druzgocącej porażki, przegrywając aż 0:10. Oba te wyniki są jednak teraz nieważne i zapewne możemy liczyć na pełen emocji mecz.
Akuna Naprzód Janów - Ciarko KH Sanok / piątek, 03.12.2010, godz. 18:00