Początek meczu należał do Cracovii. W 4. minucie Leszek Laszkiewicz, wychowanek jastrzębskiego klubu, z łatwością objechał obrońców JKH GKS, po czym "położył" Kosowskiego i skierował krążek do pustej bramki. W 13. minucie w zamieszaniu podbramkowym krążek przeleciał między parkanami Radziszewskiego, a do bramki z najbliższej odległości wpakował go Petr Lipina, jednak sędzia główny spotkania, Jacek Rokicki, ku zdziwieniu wszystkich nie uznał bramki i pierwsza tercja zakończyła się jednobramkowym zwycięstwem Cracovii.
W pierwszych minutach drugiej odsłony inicjatywa w dalszym ciągu należała do przyjezdnych. Trzy minuty po rozpoczęciu Petr Dvorak przegrał pojedynek sam na sam z Kamilem Kosowskim, który po chwili obronił również dobitkę Arona Chmielewskiego. Kosowski także w kolejnych minutach dobrze spisywał się w bramce, broniąc kolejne uderzenia krakowian. W 28. minucie był jednak bezradny, gdy podanie przed bramkę otrzymał Michał Piotrowski, który zaraz po przyjęciu oddał błyskawiczny strzał, a krążek między parkanami Kosowskiego wpadł do bramki. Gospodarze odpowiedzieli błyskawicznie. Jeszcze w tej samej minucie Błażej Salamon z zimną krwią poczekał aż Radziszewski położy się na lód, po czym umieścił krążek w pustej bramce. Jastrzębianie poczuli swoją szansę i zdecydowanie przejęli inicjatywę. Zaowocowało to zdobyciem wyrównującej bramki. W 32. minucie Richard Bordowski otrzymał znakomite podanie tuż przed krakowską bramką, zjechał do boku i precyzyjnym strzałem z backhandu strzelił swoją 12 bramkę w sezonie. W ostatnich sekundach kolejny raz przed stratą bramki swój zespół uratował Kosowski, broniąc w sytuacji jeden na jednego z Nickiem Sucharskim.
W 45. minucie dwóch dogodnych sytuacji nie wykorzystał Patryk Kogut. Najpierw jego strzał obronił Radziszewski, a dobitka okazała się niecelna. Zemściło się to minutę później. Nicolas Bosch bez trudu minął obrońców i uderzył w okienko bramki Kosowskiego. Dwie minuty później krakowianie prowadzili już różnicą dwóch bramek, a strzelcem gola okazał się Aron Chmielewski, który dopełnił tylko formalności, umieszczając "gumę" w pustej bramce. W odpowiedzi kolejną świetną sytuację miał Kogut, ale będąc sam przed Radziszewskim nie potrafił zdobyć bramki. W 49. minucie kontaktowego gola zdobył strzałem z dystansu w samo okienko krakowskiej bramki Mateusz Rompkowski. Dwie minuty przed zakończeniem spotkania do remisu mógł doprowadzić Filip Drzewiecki, ale jego dwa strzały z bliskiej odległości nie potrafiły znaleźć drogi do bramki. W 59. minucie po atomowym uderzeniu ze środka Mateusza Bryka wszyscy widzieli już krążek w bramce, lecz minął on o centymetry krakowską bramkę. Wynik ustalił strzałem do pustej bramki (Kosowski zjechał kilkanaście sekund przed końcem) Chmielewski, i Cracovia wraca do domu z zasłużonymi trzema punktami.
JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia 3:5 (0:1, 2:1, 1:3)
0:1 - Leszek Laszkiewicz 4`
0:2 - Michał Piotrowski (Łukasz Rutkowski) 28`
1:2 - Błażej Salamon (Szymon Marzec, mateusz Strużyk) 28`
2:2 - Richard Bordowski (Bartosz Dąbkowski, Maciej Urbanowicz) 32`
2:3 - Nicolas Besch 46` 5/4
2:4 - Aron Chmielewski (Nick Sucharski) 48`
3:4 - Mateusz Rompkowski (Bartosz Dąbkowski) 49` 5/4
3:5 - Aron Chmielewski (Nick Sucharski) 60' /Pusta Bramka/
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Kosowski (Elżbieciak) - Ivicic, Górny, Lipina, Kral, Danieluk - Dąbkowski, Rompkowski, Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Labryga, Bryk, Kulas, Drzewiecki, Kogut oraz Strużyk, Salamon, Marzec.
Comarch Cracovia: Radziszewski (Kulig) - Wajda, Besch, L. Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Immonen, Chmielewski, Dvorak, Sucharski - Wilczek, Kulik, Piotrowski, Rutkowski, Martynowski - Dulęba, Lenius, Kosidło, Horowski, Cieślicki.
Kary: JKH - 6 minut, Cracovia - 8 minut.
Sędziowali: Jacek Rokicki oraz Artu Hyliński, Jacek Bernacki.
Widzów: 1300.