Tomasz Cieślicki zdobył jedną z bramek dla swojej drużyny w wygranym 5:3 meczu Pucharu Polski z GKS-em Tychy. - Jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego zwycięstwa, które stawia nas w dogodnej sytuacji przed niedzielnym rewanżem w Tychach. Po pierwszej tercji prowadziliśmy 2:0, ale w drugiej odsłonie wystarczyła chwila dekoncentracji i już zrobiło się 2:3. Najważniejsze jest jednak to, że udało się jeszcze odwrócić wynik i pokonać tyszan.
Rzadko zdarza się, by do drużyny mistrza kraju dołączał zawodnik z niższej klasy rozgrywkowej. Jak więc doszło do transferu Tomasza Cieślickiego? - Pojawiła się możliwość przejścia do Cracovii i skorzystałem z niej. Sytuacja w Krynicy nie jest jak wiemy za ciekawa, dlatego taką decyzję podjąłem. Mam jednak nadzieję i głęboko wierzę, że w KTH z miesiąca na miesiąc będzie lepiej i hokej pod Górą Parkową szybko powróci do PLH.
Cracovia wobec licznych osłabień może mieć w tym roku spore kłopoty z obroną mistrzowskiego tytułu. Jak szanse swojej ekipy ocenia były gracz KTH Krynica? - Cracovię stać na ponowne zdobycie złotego medalu. Teraz trzeba tylko robić wszystko, aby utrzymać pozycję w pierwszej czwórce. Potem play off, a tam będzie już walka o jak najwyższy wynik. Oczywiście gramy o złoto - zakończył.