Jakub Gimiński: Awans wybiliśmy sobie z głowy po dwóch pierwszych meczach

Młodzi polscy hokeiści po pokonaniu reprezentacji Węgier utrzymali się w swojej dywizji. Jednak cały turniej okazał się dla nich bardzo trudny. Jakub Gimiński uważa, że te zawody wzbogaciły go o nowe doświadczenia.

Michał Konarski
Michał Konarski

Polacy dopiero w swoim ostatnim spotkaniu zapewnili sobie utrzymanie. Pokonali po rzutach karnych Węgrów i mogli odetchnąć z ulgą. - Z tego turnieju na pewno nie jesteśmy zadowoleni. Były to bardzo trudne zawody na wysokim poziomie. Wszystkie drużyny były wyrównane, co nie zawsze odzwierciedlały wyniki . Od początku turnieju nic nam nie szło, gra zupełne się nie kleiła, nie potrafiliśmy zagrać ładnej akcji przez cały mecz. To skutecznie wykorzystywały przeciwne drużyny - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jakub Gimiński.

Biało-czerwoni bardzo źle rozpoczęli walkę w mistrzostwach świata. Ich pierwsze mecze zakończyły się wysokimi porażkami. - Pierwszy mecz z Białorusią nie był wymarzonym początkiem turnieju. Była to bezapelacyjnie najlepsza drużyna całych mistrzostw, a jak wiadomo pierwszy mecz zawsze lepiej jest zagrać z drużyną słabszą od siebie. Wszystkie potyczki wyobrażaliśmy sobie inaczej. Jadąc do Szekesfehervar naszym minimum był medal, ale wierzyliśmy nawet w awans, który na pewno wybiliśmy sobie z głów po pierwszych dwóch meczach.

Często po nieudanych występach przychodzi załamanie i rezygnacja. Szczególnie podatni na to są młodzi zawodnicy. Jak wyglądało to w kadrze Polski? - Po meczu z Kazachstanem sytuacja w szatni była nieciekawa. Wszyscy byli podłamani i zrezygnowani. Ale mieliśmy dzień przerwy, aby zapomnieć o tym meczu i skupić się na następnym z Ukrainą.

Zawodnik Nesty Toruń uważa, że turniej na Węgrzech był udany pod względem nauki hokejowego rzemiosła. Polacy wynieśli z tych zawodów sporo doświadczenia, które zaprocentuje w przyszłości. - Na każdym takim turnieju zdobywa się wiele doświadczenia. Są to w końcu mistrzostwa świata, gdzie grają najlepsi zawodnicy z danych krajów. Po takim turnieju wielu zawodników dostaje propozycje grania w najlepszych klubach na świecie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×