Walka do samego końca - relacja z meczu Energa Stoczniowiec Gdańsk - Akuna Naprzód Janów

Energa Stoczniowiec Gdańsk w pierwszym meczu tegorocznych rozgrywek PLH pokonała Akunę Naprzód Janów 4:2. Mecz był bardzo zacięty do samego końca, wynik ustalił strzałem do pustej bramki Milan Furo.

Przed meczem uhonorowano pucharami, oraz nagrodą pieniężną Zdenka Juraska, który z powodów zdrowotnych musiał przed sezonem odejść ze Stoczniowca, a także gdańskich złotych medalistów olimpijskich - Leszka Blanika i Adama Korola. Przekazano też legitymacje szkolne uczniom I klasy szkoły podstawowej w Gdańsku o profilu hokejowym.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla zespołu Stoczniowca. Już 4 minucie gospodarze strzelili pierwszą bramkę w sezonie. Wcześniej gdańszczanie grali w przewadze, po wyjściu z ławki kar Petera Gallo strzał na bramkę Zbigniewa Szydłowskiego oddał Josef Vitek. Bramkarz katowickiej drużyny obronił, lecz chwilę później krążek dobił Roman Skutchan i było 1:0. Chwilę później mogło być już 2:0, jednak dogranego krążka przez Mateusza Strużyka nie zdążył musnąć Marek Sowiński.

W 9 minucie dwóch gdańskich zawodników poszło na ławkę kar. Największą szansę dla Naprzodu podczas tej przewagi miał Michał Działo, jednak tym razem górą był Przemysław Odrobny. Swoją szansę mieli też gospodarze. Podczas podwójnego osłabienia Maciej Urbanowicz wyszedł sam na sam z Szydłowskim, jednak sfaulował go Działo, który powędrował na ławkę kar.

Znakomite wejście w drugą tercję mieli goście. Już w 21 minucie zespołową, składną akcję na bramkę zamienił Ondrej Lauko. Mecz się wyrównał. Z gdańskiego teamu swoją szansę miał Josef Vitek, zaś z janowskiego Miroslav Zatko i Peter Gallo. Najdogodniejszą sytuację zawodnicy Naprzodu mieli jednak w 40 minucie spotkania, kiedy to po uderzeniu Marcina Słodczyka krążek odbił się od dolnej strony poprzeczki. Zdania co do tej sytuacji były na trybunach podzielone. Niektórzy myśleli, że Naprzód zdobył bramkę, niektórzy że nie. Sędzia jednak trafienia nie uznał, a powtórki nie dało się zobaczyć przez... awarię techniczną - O wyniku spotkania zadecydowała ta nie uznana bramka. Strzeliłem tą bramkę. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim - a grałem w Gdańsku przez 3 lata, że nie dało się zobaczyć powtórki akcji - powiedział na gorąco po meczu Słodczyk.

Trzecia tercja rozpoczęła się od bramki Macieja Urbanowicza, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Szydłowskiego. Gospodarze nie przestawali atakować. Swoje szanse mieli Wojciech Jankowski i Josef Vitek, jednak na 3:1 podwyższył Jarosław Rzeszutko po bardzo ciekawej akcji. Najpierw Rzeszutko objechał bramkę i podał krążek do Michała Smei, który znalazł się sam na sam z bramkarzem. Zamiast strzelać ten oddał krążek Rzeszutce i ten umieścił go w bramce.

Do odrabiania strat rzucił się Naprzód. W 54 minucie Marcin Słodczyk miał dwie akcje sam na sam, których jednak nie wykorzystał. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W 56 minucie po zespołowej akcji Tomasz Jóźwik pokonał Przemysława Odrobnego. Na 45 sekund przed końcem spotkania trener Jaroslav Lechocky wycofał bramkarza. Ten manewr się jednak tym razem nie powiódł, bowiem 24 sekundy później krążek jednemu z janowian odebrał Milan Furo, który ustalił wynik spotkania na 4:2.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - Akuna Naprzód Janów 4:2 (1:0, 0:1, 3:1)

1:0 - Roman Skutchan (Josef Vitek) 4'

1:1 - Ondrej Lauko (Wojciech Wojtarowicz, Waldemar Klisiak) 21'

2:1 - Maciej Urbanowicz (Milan Furo, Paweł Skrzypkowski) 42'

3:1 - Jarosław Rzeszutko (Michał Smeja) 43'

3:2 - Tomasz Jóźwik (Peter Gallo, Wojciech Wojtarowicz) 56'

4:2 - Milan Furo 60'

Energa Stoczniowiec Gdańsk: Odrobny (2), Witkowski (nie wystąpił) - Rompkowski, Bigos (4), Skutchan, Hurtaj, Vitek - B.Wróbel, Skrzypkowski (2), Urbanowicz, Zachariasz, Furo (2) - Smeja, Kostecki, Poziomkowski, Rzeszutko (2), Jankowski - Benasiewicz, Sowiński, Ziółkowski, Strużyk, M.Wróbel.

Akuna Naprzód Janów: Szydłowski, M.Elżbieciak (nie wystąpił) - Działo (4), Zatko (2), Wojtarowicz (2), Lauko, Klisiak - Gretka, Gallo (2), Klaćansky, Ł.Elżbieciak, Jóźwik - Kulik, Gabryś, Stachura, Koszowski, Słodczyk (2), Kowalówka, Cinalski, Frączek, Pohl (4), Gryc.

Kary: Stoczniowiec - 12, Naprzód - 16.

Widzów: 1600.

Źródło artykułu: