NHL: Poniedziałek bez niespodzianek

Bez niespodzianek obyło się w poniedziałkowej rundzie spotkań ligi NHL. We wszystkich meczach pierwszą rolę odegrali bramkarze, którzy znacząco przyczyniali się do zwycięstw swoich ekip. Tak było m.in. Nowym Jorku, Nashville czy Sant Louis.

W tym artykule dowiesz się o:

Rzuty karne potrzebne były do wyłonienia zwycięzcy spotkania New Jork Islanders z Pittsburgh Penguins. Ostatecznie dwa punkty zostały w Nowym Jorku głównie dzięki dobrej postawie Joeya MacDonalda; bramkarz "Wyspiarzy" nie wpuścił żadnego z 35 trafień oddanych na jego bramkę. "Pingwinom" nie pomógł 25. gol Jewgienija Malkina.

Karnymi zakończył się także mecz w Columbus, jednak gospodarze nie sprostali Dallas Stars, przegrywając 3:2. Zwycięską bramkę dla Dallas zanotował James Neal, ale to Marco Turco odegrał w zespole Stars pierwsze skrzypce - obronił 41. strzałów. Zwycięzcy prowadzenie w meczu objęli już w 27. sekundzie pierwszej tercji dzięki bramce Brada Richardsa.

Porażkę zanotowali zajmujący szóstą pozycję w konferencji wschodniej New Jork Rangers, którzy w Saint Louis nie znaleźli sposobu na pokonanie miejscowych Blues. Chris Mason tylko raz skapitulował, a bramkę na wagę zwycięstwa w trzeciej tercji zdobył Brandon Crombeen.

Trzynaście bramek zobaczyli kibice w Los Angeles, gdzie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Gospodarze doprowadzili do remisu na 5. sekund do końca trzeciej kwarty!

Komentarze (0)