Bartosz Fraszko pochodzi z hokejowej rodziny. Ten sport uprawiali jego ojciec Adam oraz wujek Robert. Obecnie śrubuje swoje statystyki w PLH. W dotychczasowych 24 meczach Nesty Mirres Toruń zdobył 12 bramek i zaliczył 13 asyst. 21-latek zajmuje 16. miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej całych rozgrywek. - Tata i wujek też reprezentowali barwy Polski, grali w polskich klubach i trzeba pociągnąć to dalej - stwierdził.
Dla torunianina debiut w reprezentacji, to kolejny krok w karierze. - To na pewno fajne uczucie reprezentować swój kraj i zadebiutować w Polsce, w Gdańsku, w dużej hali przed polskimi kibicami. Chciałem pokazać się jak najlepiej i wykorzystać swoją szansę - powiedział zawodnik.
W piątek Biało-Czerwoni mimo dużo większej liczby kar, pewnie pokonali Ukraińców. - Czwartkowy mecz był cięższy, bo Koreańczycy są bardzo szybcy i trudno było nam złamać ich defensywę. Teraz pokazaliśmy, że potrafimy strzelać bramki, ale i dobrze spisywać się w defensywie - podkreślił Bartosz Fraszko.
Teraz naszych reprezentantów czeka spotkanie z Kazachstanem. - Na pewno jest to lepsza drużyna, ale gramy o zwycięstwo i od godziny 18:00 będziemy walczyć o triumf w całym turnieju - zapowiedział debiutant w polskiej kadrze.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Fortuna: zrozumiałem, że w Zakopanem nie ma dla mnie miejsca