Mistrz Kazachstanu Arłan Kokczetaw był pierwszym rywalem GieKSy w finałowym turnieju Pucharu Kontynentalnego w Belfaście. Aktualny lider ligi kazachskiej w listopadzie wygrał półfinał w Lyonie. W jego składzie widnieje aż ośmiu hokeistów z Rosji. Katowiczanie podkreślali jednak, że także posiadają sporo atutów. - Wiem, że możemy grać na tym samym poziomie co rywale, więc mamy szansę na zwycięstwo - podkreślał Tom Coolen, trener Tauron KH GKS Katowice.
Do stolicy Irlandii Północnej przybyła duża grupa kibiców z Katowic. W hali SSE Arena stworzyli świetną atmosferę, głośno dopingowali GieKSę. Początek meczu był wyrównany, później jednak przewagę zaczęli osiągać Kazachowie.
Wynik otworzył Konstantin Sawienkow, a po tym golu katowiczanie przez długi czas nie potrafili się pozbierać. Łapali niepotrzebne kary. Najpierw za zahaczanie na ławkę kar powędrował Jesse Rohtla. Arłan wykorzystał grę w przewadze, na 2:0 trafił Rosjanin Stanisław Borowikow.
Później sytuacja się powtórzyła. Kara dla Jakuba Wanackiego (za trzymanie przeciwnika) i gol numer 3 dla mistrza Kazachstanu. Tym razem Kevina Lindskouga pokonał Dmitrij Potajczuk. Po pierwszej tercji sytuacja katowiczan, którzy oddali zaledwie trzy strzały, była niewesoła.
Z szatni podopieczni Toma Coolena wyszli odmienieni. Od początku drugiej tercji na bramkę Iwana Połoszkowa sunął atak za atakiem. Rywale także zaczęli przekraczać przepisy. W odstępie dziesięciu sekund dwuminutowe kary złapali Jewgienij Gasnikow i Wadim Berdnikow. Grając w podwójnej przewadze, GieKSa w końcu osiągnęła cel. Niko Tuhkanen pokonał bramkarza rywali.
W 28. minucie Tauron KH GKS przegrywał już tylko 2:3. Po kontrataku Rohtla zmusił Połoszkowa do kapitulacji. Odżyły nadzieje na korzystny rezultat, bo lider Polskiej Hokej Ligi w drugiej tercji zaprezentował się zdecydowanie lepiej.
W ostatniej części katowiczanie znów osiągnęli przewagę, strzelali m.in. Bartosz Fraszko, Filip Starzyński, ale wyrównujący gol nie padł. Kazachowie wyprowadzili za to zabójczą kontrę. Aleksander Nesterow i Denis Klemeszow ograli najpierw obrońcę GKS-u, a następnie "położyli" Lindskouga. Klemeszow ustalił wynik na 4:2 dla Arłana.
Tauron KH GKS w sobotę zmierzy się z gospodarzami Belfast Giants (godz. 20), zaś w niedzielę z białoruskim HK Homel (godz. 14).
Turniej finałowy Pucharu Kontynentalnego
Tauron KH GKS Katowice - Arłan Kokczetaw 2:4 (0:3, 2:0, 0:1)
0:1 - Sawienkow 12' (Klemeszow, Kiseliow)
0:2 - Borowikow 15' w przewadze (Berdnikow, Szytikow)
0:3 - Potajczuk 17' w przewadze (Kiseljow, Sawienkow)
1:3 - Tuhkanen 24' w podwójnej przewadze (Laakkonen, Rohtla)
2:3 - Rohtla 28' (Laakkonen, Cakajik)
2:4 - Klemeszow 55' (Nesterow)
Tauron KH GKS: Lindskoug - Jyrkkio, Tuhkanen, Rohtla, Łopuski, Laakkonen - Devecka, Cakajik, Fraszko, Malasiński, Wronka - Krawczyk, Wanacki, Starzyński, Strzyżowski, Urbanowicz - Skokan, Tomasik, Krężołek, Sawicki, Rybak.
Arłan: Połoszkow - Borowikow, Malewicz, Jermołajew, Berdnikow, Szytikow - Kazancew, Kolesnikow, Potajczuk, Kiseliow, Sawienkow - Gewel, Jegorow, Nesterow, Gasnikow, Klemeszow - Sielezniow, Guljakow, Pietrow, Anciferow, Bażenow.
Belfast Giants - HK Homel 5:0 (1:0, 1:0, 3:0)
1:0 - Rutherford 18' (Leonard, Roach)
2:0 - Dwyer 22' (Higgins, Baun)
3:0 - Murphy 45' w przewadze (Rutherford, Vandermeer)
4:0 - Shields 51' (Murphy, Vandermeer)
5:0 - Higgins 58' w przewadze (Dwyer, Baun)
ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"