TVP nie chce pokazywać meczów z udziałem Rosjan

Agencja Gazeta / Fot. Michał Łepecki / Na zdjęciu: hokeiści Comarch Cracovii
Agencja Gazeta / Fot. Michał Łepecki / Na zdjęciu: hokeiści Comarch Cracovii

TVP Sport rezygnuje z pokazywania meczów PHL, bo władze rozgrywek nie zdecydowały się zawiesić rosyjskich zawodników występujących w polskich klubach. - Nie będziemy pokazywać meczów hokeja, w których występuje kilkunastu Rosjan - usłyszeliśmy w TVP.

O sprawie jako pierwszy poinformował hokej.net, ale okazuje się, że to może być dopiero początek ograniczeń ze strony TVP nakładanych na federacje, które nie zamierzają podejmować jednoznacznych decyzji w obliczy inwazji Rosji na Ukrainę. W przypadku Comarch Cracovii mowa aż o 12 Rosjanach i jednym Białorusinie. Zagrożona zerwaniem umowy jest także umowa z PGNiG Superligą Mężczyzn.

W niedzielę na antenach TVP Sport zaplanowano transmisję z meczu piłki ręcznej Łomża Vive Kielce - KS Azoty Puławy, w którym ma wystąpić trzech Białorusinów i jeden Rosjanin, czyli przedstawiciele nacji zaangażowanych w konflikt za naszą wschodnią granicą. Na razie nie ma informacji odnośnie odwołania transmisji, ale taka decyzja może zapaść w każdej chwili.

Szef TVP Sport Marek Szkolnikowski nie chciał komentować sprawy, ale nam udało się dowiedzieć, że władzom Telewizji Publicznej bardzo nie spodobało się podejście przedstawicieli Polskiej Hokej Ligi, którzy dali klubom wolną rękę w podejmowaniu decyzji odnośnie kontynuowania współpracy z Rosjanami. Jak łatwo się domyślić, przedstawiciele klubów nie chcieli osłabiać zespołów przed play-off, a w efekcie tego jedynym zespołem, który zdecydował się zerwać kontrakt ze swoim zawodnikiem wciąż pozostaje STS Sanok, który poinformował o rozstaniu z Aleksandrem Mokszancewem.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

Władze ligi i PZHL nie chciały komentować decyzji TVP Sport, a w odpowiedzi na pytania wysłały jedynie swoje stanowisko. – Z uwagi na trwającą fazę play-off, Polski Związek Hokeja na Lodzie postanowił zostawić klubom decyzję o wykluczeniu zawodników rosyjskich i białoruskich ze współzawodnictwa w Polsce. Podkreślamy, że Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) zawiesiła reprezentacje narodowe oraz kluby z Rosji i Białorusi, co wcześniej postulował Polski Związek Hokeja na Lodzie, wraz z innymi federacjami - czytamy w oświadczeniu.

Na temat przyszłości rosyjskich zawodników na razie nie zabrały głosu także władze PGNiG Superliga Mężczyzn, gdzie także występuje sporo Rosjan i Białorusinów. – Zarówno władze PGNIG Superligi, jak i ZPRP są w trakcie przygotowywania stanowiska odnośnie przyszłości zawodników z Rosji i Białorusi. Sprawa jest wielowątkowa i może mieć poważne konsekwencje, dlatego potrzebna jest gruntowna analiza. W najbliższych dniach powinno się pojawić oświadczenie w tej sprawie. Odnośnie transmisji w TVP Sport mogę jedynie powiedzieć, że do tej pory nie mieliśmy żadnych sygnałów, by nasza współpraca z tą stacją miała zostać zerwana - mówi rzecznik rozgrywek, Maciej Turchan.

Sytuacja PGNIG Superligi jest jednak nieco lepsza, bo jak usłyszeliśmy, TVP Sport może przymknąć oko na pojedynczych zawodników, jeśli wyraźnie sprzeciwią się wojnie w Ukrainie.

Warto dodać, że obecnie jedynym związkiem sportowym w Polsce, który zawiesił wszystkich rosyjskich zawodników, jest PZM. Z tego też powodu w rozgrywkach PGE Ekstraligi nie weźmie udziału choćby mistrz świata Artiom Łaguta i to mimo iż zadeklarował chęć startu jako Polak. Litości dla Rosjan nie mieli także przedstawiciele KSW, którzy wycofali z karty walk wszystkich obywateli Rosji. W pozostałych federacjach nie ma jednomyślności co do karania pojedynczych zawodników.