Szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomas Bach oznajmił, że dopuszcza możliwość startu sportowców z Rosji i Białorusi w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Przypomnijmy, że muszą oni zmagać się z sankcjami po tym, jak 24 lutego 2022 roku Władimir Putin wydał rozkaz ataku na Ukrainę, gdzie do teraz trwa wojna.
Rosjanie teraz jednak bazują na słowach Bacha i mówią wprost, że świat się pomylił w ich ocenie i teraz próbuje to nadrobić. Są pewni, że już za chwilę sankcji nie będzie w ogóle lub pozostaną, ale w bardzo łagodnym wymiarze.
Jelena Wialbe, która zasłynęła ze słów, że Rosjanie "nie są w stanie wojny z Ukrainą i nikt jej nie zaatakował", ponownie chce wykorzystać szansę i słowa Bacha wrzucić w tryby propagandy.
Szefowa Rosyjskiej Federacji Biegów Narciarskich teraz niejako uderzyła w sportowców ze swojego kraju. W skrócie można napisać, że ci mają się nie wygłupiać chcąc zaakceptować warunki, jakie teraz wymyślił MKOl. Mowa o neutralnych barwach, braku hymnu i specjalnym oświadczeniu o niepopieraniu wojny.
Jej zdaniem zdecydowana większość rosyjskich sportowców nie zgodzi się na te warunki. Co prawda każdy teoretycznie powinien mieć prawo wyboru, ale...
- Jestem za tym, żeby każdy sam decydował. Ale jednocześnie jestem głęboko przekonana, że 99,99 proc. rosyjskich sportowców, w odpowiedzi na wymóg wypełnienia oświadczenia, startowania bez flagi i hymnu, odpowie "nie" - przyznała "caryca Putina" w wywiadzie dla Match TV.
Co natomiast w momencie, w którym tak się stanie? Zostanie... zdrajcą! Powinni też zostać odcięci od pieniędzy. - Dla mnie taki ktoś byłby zdrajcą i nie otrzymałby żadnej pomocy - zakończyła wątek.
Więcej o Wielbe przeczytasz tutaj -->> Tęskni za ZSRR i kocha Putina. Jej wypowiedzi to mało śmieszny żart
Zobacz także:
Awansowali do finału w Rosji. Skandal, co puścili w szatni
Kuriozalne słowa znanej Rosjanki! Tak broni swego kraju i sportowców