W ostatniej walce wtorkowej sesji na pięściarskich ringach podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu zadebiutowała niespełna 21-letnia Julia Szeremeta. Polka nie miała łatwego zadania, bowiem już w pierwszej walce zmierzyła się z doświadczoną Wenezuelką Omailyn Caroliną Alcala Cegovią.
Już w pierwszych sekundach Polka miała okazję zapoznać się z siłą rywalki, ponieważ otrzymała mocny cios na głowę. To jednak nie zrobiło większego wrażenia na naszej reprezentantce i w dalszej części rundy realizowała swoją taktykę. Ta momentami wyglądała imponująco, bowiem Szeremeta walczyła praktycznie bez gardy i, bazując na swoim refleksie, starała się kontrować zawodniczkę z Ameryki Południowej. To zrobiło również wrażenie na wszystkich sędziach punktowych, którzy zgodnie wytypowali rundę dla Polki.
W drugiej rundzie Julia Szeremeta kontynuowała obraną strategię i dalej walczyła w niezwykle efektownym stylu. Wenezuelka, wiedząc o tym, że walka zaczyna jej uciekać, starała się mocniej atakować, a Polka czuła się przy tym doskonale i konsekwentnie obijała rywalkę. Sędziowie jednak nieco inaczej widzieli tę walkę i aż u czterech po dwóch rundach był remis. To oznaczało, że o wyniku zadecyduje ostatnia runda.
W tej rundzie Polka wydawała się być nieco rozwścieczona sytuacją na kartach punktowych i zdecydowanie przyspieszyła. To natomiast pasowało Wenezuelce, która starała się punktować Polkę ciosami na dystans. Ostatnie sekundy to desperacka ofensywa z obu stron. O wszystkim jednak musieli zadecydować sędziowie. Ci nie mieli wątpliwości i w stosunku 4:1 wygrała Julia Szeremeta.
W 1/8 finału turnieju kobiet w kategorii do 57 kilogramów Julia Szeremeta zmierzy się z Australijką Tiną Rahimi. Walka została zaplanowana piątek, 2 sierpnia, godzinę 20:48. Biorąc pod uwagę imponujący występ przeciwko Wenezuelce to z pewnością warto śledzić ten pojedynek.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"
Zobacz także: Fibak komentuje zamieszanie wokół Babiarza
Zobacz także: Polka zalała się łzami po porażce