Reprezentantowi Polski po porażce puściły nerwy. Pytanie faktycznie było "poniżej poziomu"?

Getty Images / Andrzej Iwanczuk/NurPhoto / Na zdjęciu: Jakub Kochanowski
Getty Images / Andrzej Iwanczuk/NurPhoto / Na zdjęciu: Jakub Kochanowski

Nasza reprezentacja siatkarzy nie ma ostatnio łatwego czasu. Podczas igrzysk w Paryżu drużyna nie rozegrała jeszcze ani jednego bardzo dobrego meczu, a po porażce z Włochami 1:3, nastroje przed ćwierćfinałem są dalekie od idealnych.

Z Paryża - Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Nie ma się zresztą czemu dziwić, bo wszyscy zdają sobie sprawę, że ten turniej miał wyglądać zupełnie inaczej. Z drugiej strony, wszystko może zmienić poniedziałkowy mecz ze Słowenią, który może otworzyć naszej reprezentacji drogę do medalu, ale może jednocześnie okazać się kolejną dotkliwą porażką naszej drużyny narodowej i zakończyć jej udział w igrzyskach w Paryżu.

W przeciwieństwie do poprzednich meczów, tym razem starcia do udanych nie może zaliczyć żaden z naszych zawodników. Słabo w ataku zaprezentowali się nasi skrzydłowi, środkowi też byli mniej skuteczni niż w poprzednich meczach. Szwankowała gra w przyjęciu, ataku, a także obronie. Nie ma się więc co dziwić, że po zawodnikach było widać wyjątkowe zdenerwowanie.

Upust swoim emocjom już na początku spotkania z dziennikarzami dał Jakub Kochanowski, którego zabolało - wydawać by się mogło - dość neutralne pytanie. Dziennikarz spytał bowiem środkowego reprezentacji, co dokładnie stało w dzisiejszym meczu. Odpowiedź nadeszła bardzo szybko i była zupełnie niespodziewana.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Kolejne medalowe nadzieje Polski? "To byłaby sensacja"

- Po poproszę kolejne pytanie. Jesteśmy na takiej imprezie, że to pytanie jest poniżej poziomu. Poproszę jakieś merytoryczne pytanie - oburzył się Kochanowski.

Nie wiadomo, co dokładnie tak mocno zabolało zawodnika. Widać jednak, że był mocno zdenerwowany. Później jednak kontynuował już swoją wypowiedź z nieco większym spokojem.

- Jeśli coś po tym meczu można określić jako pozytyw, to na pewno, to, że udało nam się podnieść po dwóch bardzo trudnych setach, w których przeciwnik nas stłamsił. Włosi byli dzisiaj lepsi w każdym elemencie, ale my walczyliśmy do końca. Po dwóch setach powiedzieliśmy sobie, że choć jest trudno, to nie możemy zwieszać głów. Czy ten mecz trudno będzie wyrzucić z głowy? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Zrobimy wszystko, by podnieść się po tym spotkaniu. W ogóle nie zwracaliśmy uwagi, z kim możemy zagrać w ćwierćfinale. Poziom jest tutaj na tyle wyrównany, że z każdą drużyną czekałoby nas trudne spotkanie - dodał Kochanowski.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty