Niezależnie od opcji, politycy w naszym kraju deklarują, że Polska jest w stanie sprostać roli gospodarza igrzysk olimpijskich. Aktualny rząd w piątek zapowiedział konkrety w sprawie, która wzbudza dużo emocji.
Donald Tusk odbył ważną rozmowę z ministrem sportu Sławomirem Nitrasem. Premier podczas konferencji prasowej w Karczewie stwierdził nawet, że impreza mogłaby odbyć się nad Wisłą w 2040 lub 2044 roku (więcej TUTAJ).
IO Paryż 2024 stały się również inspiracją dla naszych zachodnich sąsiadów. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz uprzedził Tuska i kilka dni wcześniej poinformował o zamiarze organizacji igrzysk w 2040 roku (więcej TUTAJ). Słowa polskich polityków nieco podgrzały atmosferę.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Zapowiedzi Donalda Tuska i Sławomira Nitrasa odbiły się dużym echem. Zachodnie media przytoczyły wypowiedzi polityków.
"Polska, kraj należący do UE i NATO, chciałaby być gospodarzem igrzysk olimpijskich. Ostatnio Niemcy prowadziły także kampanię na rzecz zgłoszenia do igrzysk olimpijskich w 2036 lub 2040 roku. Rząd federalny oficjalnie utorował drogę niemieckiej kandydaturze na igrzyska olimpijskie" - przypomniał niemiecki portal tagesspiegel.de.
"Polska chce spróbować swoich sił w organizacji igrzysk olimpijskich. Miasto-gospodarz igrzysk olimpijskich jest zwykle ustalane na siedem lat przed imprezą. Proces selekcji składa się z dwóch etapów trwających dwa lata" - czytamy w serwisie rbb24.de.
Czytaj więcej:
Zawiadomienie do prokuratury ws. PKOl. "Możliwość popełnienia przestępstwa"