Kilka dni temu prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Radosław Piesiewicz, potwierdził, że prezydent Andrzej Duda będzie rekomendowany na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. PKOl przyjął w tej sprawie uchwałę.
Za tą kandydaturą było 26 członków, czterech było przeciw, a sześciu się wstrzymało. Kilka dni później doradca prezydenta, Błażej Poboży, w TVN 24 przekonywał, że głowa państwa ma zostać członkiem honorowym, a nie zawodowym, jak Maja Włoszczowska.
- To Polski Komitet Olimpijski, a także Międzynarodowy Komitet Olimpijski chciałyby, tak to odczytujemy, mieć w swoim gronie honorowych członków pana prezydenta - mówił Poboży w programie "Kawa na Ławę".
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
- Prezydent Andrzej Duda rzeczywiście został zarekomendowany przez Polski Komitet Olimpijski do MKOl, ale na członka honorowego, a nie na członka etatowego - mówił w Polsat News drugi z doradców prezydenta, Łukasz Rzepecki.
Do całej sytuacji we wpisie w mediach społecznościowych, a dokładniej na platformie X, odniósł się Sławomir Nitras, minister sportu i turystyki. Polityk zasiadający w rządzie Donalda Tuska nie hamował się.
"Z dzisiejszych oficjalnych wypowiedzi doradców prezydenta Dudy, panów Rzepeckiego i Pobożego wynika niestety, że Andrzej Duda nie wie nawet na jakie stanowisko w MKOL został rekomendowany. Oburzająca arogancja PKOl i samego prezydenta" - napisał.
Przypomnijmy, że kadencja Dudy jako prezydenta Polski dobiega końca w sierpniu 2025 roku.