Rozmowę z Bańką przeprowadził profesor Stefan Bielański, polski korespondent "LGdS", wykładowca Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Włoscy redaktorzy dziennika określili polskiego działacza mianem "Mister Wada", a na tytuł wybrali słowa: "Żeby wygrać z dopingiem potrzeba więcej funduszy i więcej kontroli".
W wywiadzie dla "LGdS" Bańka powiedział też, że sportowcy powinni być efektywniej zaangażowani w walkę z dopingiem, włączając w to proces decyzyjnych dotyczący kluczowych obszarów.
"Muszą czuć, że system jest dla nich, żeby chronić ich przed oszustami. Myślę, że moje doświadczenie jako byłego lekkoatlety będzie tutaj pomocne. Pomimo mojej nowej roli, prezesa WADA, wciąż będę patrzył na system antydopingowy z perspektywy sportowca" - napisał były minister sportu na Instagramie.
Bańka jest również za ścisłą współpracą WADA z organami ścigania. Jako przykład skuteczności takiej współpracy podał mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Seefeld w 2019 roku. Austriacka policja złapała wtedy jednego z biegaczy na gorącym uczynku, gdy ten przetaczał sobie krew.
Były polski lekkoatleta (brązowy medalista MŚ w Osace w 2007 roku w sztafecie 4x400 metrów) jest prezesem Światowej Agencji Antydopingowej od 1 stycznia 2020 roku. Od 16 listopada 2015 do 15 listopada 2019 był ministrem sportu, najpierw w rządzie Beaty Szydło, potem Mateusza Morawieckiego.
Czytaj także:
Trzykrotny mistrz olimpijski Sun Yang zawieszony na 8 lat! To koniec jego kariery?
Wojna na linii WADA - Rosja. Witold Bańka zawiesił laboratorium w Moskwie
ZOBACZ WIDEO Prawdziwy test dla trenera Bayernu Monachium? "Będzie jak nawigator, który musi wylądować boeingiem"