Najbliższe igrzyska olimpijskie miały odbyć się w dniach od 24 lipca do 9 sierpnia 2020 roku. 24 marca podjęto jednak decyzję, że z uwagi na pandemię koronawirusa, impreza zostanie zorganizowana dopiero w przyszłym roku - w okresie od 23 lipca do 8 sierpnia 2021 roku.
Przeniesienie imprezy na kolejny rok niesie za sobą gigantyczne koszty. Jeden z japońskich serwisów wyliczył, że będzie to suma około 15 mln dolarów!
MKOl w poniedziałek w swoim raporcie zaznaczył, że premier Japonii Abe Shinzo zadeklarował, że to właśnie organizatorzy pokryją znacznie większą część tej kwoty. "MKOl będzie w tych kosztach partycypował" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek zawiedziony zakończeniem rozgrywek w Serie A. "Szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu"
Na odpowiedź Japończyków nie trzeba było długo czekać. Rzecznik IO Tokio 2020, Masa Takaya, powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej online: "Uważamy, że nie należy podawać nazwiska premiera w ten sposób". Dodał, że organizatorzy wysłali do MKOl e-maila z prośbą o usunięcie komentarza z ich strony internetowej.
Powiedział także, że podczas telekonferencji, która odbyła się 24 marca między premierem a prezydentem MKOl Thomasem Bachem, nie dyskutowano o tym, kto powinien ponieść koszty. "Ten temat jest nadal otwarty" - zakomunikował.
Zobacz także:
Transfery. Łukasz Teodorczyk na celowniku Turków
Piłka nożna. Iker Casillas mówi o traumie po zawale. "Bałem się chodzić i spać"