"Asahi Shimbun" to japoński dziennik, a zarazem partner i jednocześnie sponsor igrzysk olimpijskich, które 23 lipca mają rozpocząć się w Tokio.
I przedstawiciele "Asahi Shimbun" w mocnym tonie wypowiedzieli się na temat całej imprezy. Ich zdaniem decyzja powinna być jedna: odwołać igrzyska olimpijskie!
Wezwano nawet premiera Yoshihide Sugę, aby "spokojnie i obiektywnie ocenił sytuację i zdecydował o odwołaniu imprezy tego lata". Przedstawiciele dziennika uważają, że "zdrowie publiczne powinno być priorytetem".
ZOBACZ WIDEO: Aleksander Matusiński o Justynie Święty-Ersetic: Podpowiadano mi, że są większe talenty niż ona
Dziennikarze powołują się na dwa argumenty: nieustanne rozpowszechnianie się koronawirusa oraz wyniki najnowszego sondażu, w którym to ludzie w zdecydowanej większości są za tym, żeby odwołać całą imprezę. Za taką opcją opowiedziało się 83 procent Japończyków.
W Tokio ma pojawić się ok. 80 tysięcy uczestników igrzysk, dziennikarzy, wolontariuszy czy personelu organizacyjnego - to ma być ognisko zapalne kolejnej fali i rozpowszechniania COVID-19 w Japonii.
Tokio w chwili obecnej znajduje się w obszarze, gdzie ogłoszono pod koniec kwietnia stan wyjątkowy. Wszystko to w odpowiedzi na wzrost zachorowań na koronawirusa. Premier Suga solidniejsze obostrzenia chce w tym mieście utrzymać do końca czerwca.
Japonia od początku pandemii ogłosiła ponad 726 tysięcy zachorowań na COVID-19, z czego 12,5 tysiąca ludzi zmarło. - Nie pozwól, aby igrzyska olimpijskie zagroziły innym - takie słowa kieruje dziennik do premiera.
Odwołanie igrzysk olimpijskich to - z wyliczeń ekonomistów - strata dla Japonii w wysokości 16 miliardów dolarów. - Obliczenia te sugerują, że decyzja o wstrzymaniu lub odwołaniu igrzysk powinna być podjęta z perspektywy ryzyka zachorowań, a nie strat ekonomicznych - wyjaśnił Takahide Kiuchi, ekonomista Nomura Research Institute.
Zobacz także:
Anita Włodarczyk wróciła do startów. Kibice zaniepokojeni
Polacy przed historyczną szansą na igrzyska olimpijskie