Dramat Natalii Maliszewskiej. Specjalista wyjaśnia, skąd się biorą różne wyniki testów na koronawirusa

Getty Images / Soccrates / Na zdjęciu: Natalia Maliszewska
Getty Images / Soccrates / Na zdjęciu: Natalia Maliszewska

- Różne wyniki testów mogą wynikać z trzech czynników. Pierwszy zależy od pobierającego. Drugi od transportującego próbkę. Trzeci to potencjalny błąd, a raczej ograniczenie, metody stosowanej w laboratorium - tłumaczy dr Tomasz Dzieciątkowski.

Natalia Maliszewska, reprezentantka Polski w short tracku przeżywa dramat podczas igrzysk olimpijskich. Po teście dającym wynik negatywny, otrzymała rezultat pozytywny, który skazał ją na dalszą izolację. Potem, dzięki zabiegom dyplomatycznym, Polkę zwolniono z odosobnienia, ale kolejny - pozytywny - wynik testu przekreślił jej szansę na start 5 lutego.

Sytuacja jest dla zawodniczki szczególnie bolesna ze względu na fakt, że właśnie tego dnia rozegrano kwalifikacje w jej koronnym dystansie 500 metrów. Polka była w wąskim gronie faworytów do wywalczenia złotego medalu.

Komentatorzy piszą o kabarecie i błędach w organizacji turnieju. Koleżanki z drużyny Maliszewskiej wspierają sportsmenkę, ze łzami w oczach opowiadając o olbrzymich nerwach towarzyszących ich startom.

ZOBACZ WIDEO: Czy Polacy zdobędą w Pekinie medale? "Nastroje są naprawdę dobre"

Dr Tomasz Dzieciątkowski tłumaczy, z czego mogą wynikać różne wyniki testów na obecność koronawirusa: - Czynników jest wiele. Koronawirusa wykrywa się w wymazie z nozdrzy lub gardła. Wydawałoby się, że to prosta kwestia, ale osoba, która nie jest przeszkolona, może nieodpowiednio pobrać materiał. Po drugie, próbka może być źle przechowywana w transporcie. Trzeci potencjalny błąd można popełnić w laboratorium.

Mikrobiolog i wirusolog, adiunkt Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego twierdzi, że istnieje możliwość wprowadzenia dodatkowych elementów kontroli badań, ale zajmowałyby one mnóstwo czasu. Ponadto każda metoda wykrywania wirusa, niezależnie od tego, czy jest to HIV czy SARS-CoV-2, ma swoje granice wykrywalności.

W badaniach molekularnych realizowanych metodą RT‑PCR specjaliści wykrywają materiał genetyczny wirusa w próbce. Jeśli zamiast dwóch genów SARS-CoV-2 wykryją tylko jeden, mówi się o wyniku niejednoznacznym.

- Obecnie w Polsce wystarczy jeden wynik negatywny, aby skrócić izolację. Ale tylko w przypadku, kiedy zostały nam na przykład dwa dni odosobnienia. Jeśli na samym początku izolacji, po wyniku pozytywnym otrzymamy negatywny, zakłada się, że ten drugi wynik był błędny - tłumaczy dr Dzieciątkowski.

To on przekazał złe wieści Maliszewskiej. Zdradził jej reakcję >>
To ona zastąpiła Natalię Maliszewską. W wywiadzie kompletnie się rozkleiła >>

Komentarze (31)
avatar
Onanislaw Spermacy Wyfiutkiewicz
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tym bardziej dziwne jest to ze pozwolono startowac australijskiej parze lyzwiarzy. Dziwie sie tez ze wladze Australii nie domagaly sie zeby ich sportowcow odizolowac od innych poniewaz miekli p Czytaj całość
avatar
fismen
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"specjalista" wam wszystko wyjaśni...nawet to, że niewiarygodne testy, są wiarygodne...sprzedajne k.. 
avatar
Obserwator1983
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Różne wyniki testów mogą wynikać z trzech czynników. Pierwszy zależy od pobierającego. Drugi od transportującego próbkę. Trzeci to potencjalny błąd, a raczej ograniczenie, metody stosowanej w Czytaj całość
avatar
Alfer 2015
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
..dzięki za usunięcie posta !:) ..więc powtarzam , że jeżeli transport próbki ma wpływ na wynik testu, to osobnik wypowiadający tego rodzaju opinie jest psychicznie chorym człowiekiem, powinie Czytaj całość
avatar
Jocker06
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cala wine za testowanie ponosza organizatorzy na czele z MKOLem. Jak mozna bylo powierzyc Chinczykom wylacznie ta newralgiczna czynnosc pozwalajaca eliminowac zawodnikow wynikami testow o watpl Czytaj całość