Pekin 2022. Maryna Gąsienica-Daniel zapowiada walkę z najlepszymi

Getty Images / Mattia Ozbot / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel
Getty Images / Mattia Ozbot / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel

W poniedziałek odbędzie się rywalizacja w slalomie gigancie kobiet, a na starcie stanie m.in. Maryna Gąsienica-Daniel. Polka zapowiada walkę z najlepszymi. - Będę walczyła, jak one - mówi w rozmowie z TVP Sport.

Polska alpejka ma za sobą udane starty, trzykrotnie była już szósta w Pucharze Świata. To przekłada się na lepsze rozstawienie podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie i Maryna Gąsienica-Daniel wystartuje w drugiej grupie - zawodniczek z numerami 8-15. - To duża różnica i lepsze nastawienie. Łatwiej startuje się z takimi numerami, też mentalnie. Czujesz, że ścigasz się z najlepszymi i masz równe szanse. To bardzo lubię - przyznała w rozmowie z TVP Sport.

Nasza reprezentantka ocenia warunki, które są inne, niż te europejskie. - Warunki są ciekawe. Śnieg jest bardzo suchy, jest zimno i wietrznie. Do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić. Ostatnie dwa dni treningowe wyszły już w miarę dobre. Mam nadzieję, że ten set up, który sobie ustaliliśmy podczas ostatnich dni, będzie dobrze działał na zawodach - przyznała. - Nigdy na takich trasach nie trenujemy. Ileś lat przygotowujesz się, zazwyczaj w Europie, ale jednak ten śnieg zawsze jest podobny. Przyjeżdżasz tutaj, na najważniejszą imprezę czterolecia i żaden z twoich set upów nie pasuje. Ten problem ma wiele dziewczyn - dodała.

Polka mówiła, że miała też ostatnio małe problemy z plecami, ale liczy, że w dzień startu będzie już w porządku i żaden ból jej nie przeszkodzi. Przeszkodzić może jednak wiatr, który dawał o sobie znać w trakcie treningów alpejskich, choć akurat Maryna Gąsienica-Daniel skorzystała i trafiła na lepszy moment. - Udało mi się zrobić świetny trening, byłam cały dzień na stoku - stwierdziła.

ZOBACZ WIDEO: Raport z igrzysk. Sochowicz wciąż w kontakcie z lekarzami. "Nie można przyjemnie patrzeć na miejsce wypadku"

Nasza reprezentantka nie chciała się pokusić o wytypowanie faworytek do poniedziałkowej walki o olimpijskie medale. - Jest dużo dziewczyn, które mają chrapkę na medal. Na pewno dadzą z siebie wszystko. Wiele z nich pokazało super jazdę na gigantach - oceniła. - Sara Hector praktycznie wszystkie giganty kończyła na podium, ale pozostałe były bardzo ciasno, poziom był bardzo wyrównany - dodała. O swoich celach odparła krótko. - Będę tak samo walczyła, jak one. Zobaczymy co wyjdzie.

Początek slalomowej rywalizacji w poniedziałek o godz. 2:30 czasu polskiego. Oprócz Maryny Gąsienicy-Daniel na starcie staną jeszcze trzy inne Polki: Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska i Hanna Zięba.

Czytaj także:
Historyczny medal! Ten kraj wywalczył swoje pierwsze złoto
Co za finisz. Rekord olimpijski nie dał złota

Komentarze (1)
avatar
steffen
6.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Medal Maryny to byłoby coś, kciuki będę zaciskał jak nigdy :) Ale chętnych do medalu jest co najmniej kilkanaście dziewczyn. I wszystkie jeżdżą świetnie.