XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie rozkręciły się na dobre. Na arenach sportowych oglądamy coraz więcej konkurencji i przyznano już kilka kompletów medali. Codziennie jednak do organizatorów są zgłaszane kolejne skargi. W wielu przypadkach dotyczą one jedzenia, o czym czytamy na portalu rt.com. Wątpliwości co do jakości posiłków zgłosił m.in. Christian Schweiger, trener niemieckich narciarzy alpejskich.
"Nie ma nawet ciepłych posiłków. Są chipsy, trochę orzechów i czekolady, i nic więcej. To pokazuje brak koncentracji na sporcie wyczynowym" - mówił Christian Schwaiger, cytowany przez rt.com.
Na jedzenie skarżą się także sportowcy przebywający na izolacji. O kiepskiej jakości przygotowanych posiłków informowała już nasza łyżwiarka, Natalia Czerwonka, a ostatnio gorzkie słowo wybrzmiały także ze strony rosyjskiej biathlonistki, Waleriji Wasniecowej.
ZOBACZ WIDEO: Raport z igrzysk. Sochowicz wciąż w kontakcie z lekarzami. "Nie można przyjemnie patrzeć na miejsce wypadku"
"Zjadłam tłuszcz, który jest podawany zamiast mięsa, bo byłam bardzo głodna. Boli mnie brzuch, jestem bardzo blada, a pod oczami mam ogromne sińce. Chcę, żeby to wszystko się skończyło. Codziennie płaczę. Jestem już bardzo zmęczona" - czytaliśmy na profilu 24-letniej sportsmenki.
Jak się okazuje problemy z odpowiednią jakością posiłków przewidzieli Amerykanie. Jak informuje rt.com, zabrali oni do Chin liofilizowany makaron, tak aby nie uzależniać się od chińskiej kuchni.
Skargi do MKOl kierowane są również w sprawie późnych pór rozgrywania zawodów biegowych. Zmusza to sportowców do rywalizacji w bardzo niskich temperaturach i przy ostrym wietrze. Protest w tej sprawie zgłosili choćby Szwedzi.
Najważniejszym zarzutem ze strony zespołów jest to, że niektóre wydarzenia zaplanowano na czas dogodny dla widzów telewizyjnych w Europie, ale w czasie całkowicie niepraktycznym dla sportowców, którzy podczas rywalizacji borykają się z wieloma problemami.
Czytaj także:
Polacy wyszli na pierwsze miejsce! Co za seria