W zawodach, które odbyły się 7 lutego, z triumfu cieszyć mogła się reprezentacja ROC (Rosyjski Komitet Olimpijski). Ceremonia wręczenia medali zaplanowana była na wtorek (godz. 14:00), ale trzeba było ją przesunąć.
Dlaczego? Wszystko nazwano tajemniczo "problemem prawnym", co potwierdził Międzynarodowy Komitet Olimpijski i Międzynarodowa Unia Łyżwiarstwa (ISU).
Insidethegames.biz informuje jednak, że rozchodzi się o doping, a konkretnie o pozytywny wynik testu, który został przeprowadzony w ekipie ROC jeszcze przed rozpoczęciem Pekin2022.
ZOBACZ WIDEO: Nikt nie zna dużej skoczni olimpijskiej. Polacy mogą znów zaskoczyć?
Sytuacja "pojawiła się" we wtorek. - To wymaga konsultacji prawnej z MKOl - przekazała Międzynarodowa Unia Łyżwiarstwa.
Rzecznik MKOl Mark Adams przyznał z kolei, że sprawa jest badana, a na chwilę obecną nie może zdradzić szczegółów. - Ponieważ wiążą się z tym konsekwencje prawne, na tym etapie nie mogę zbyt wiele o tym mówić - wyjaśnił na łamach insidethegames.biz.
Dodał również, że więcej szczegółów będzie mógł podać do opinii publicznej, gdy tylko podjęte zostaną jakiekolwiek decyzje w tym temacie.
Dodajmy, że reprezentacja ROC wystąpiła w składzie: Anastasia Mishina i Alexander Gallyamov (pary sportowe), tancerze Victoria Sinitsina i Nikita Katsalapov, a także Kamila Valieva i Mark Kondratyuk w jeździe pojedynczej.
ROC zwyciężyło wyprzedzając Stany Zjednoczone i Japonię. Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy dojdzie do dekoracji oraz czy zostaną podjęte jakieś decyzje odnośnie ROC.
Zobacz także:
Wciąż gorąco w świecie skoków. Legendarny trener stanął w obronie Polki