Niesamowita historia. Tak olimpijczyk przeżył poród dziecka
Nowoczesne technologie bardzo się przydają. Przekonał się o tym uczestnik igrzysk olimpijskich - amerykański biathlonista Leif Nordgren. Dzięki możliwości nawiązania połączenia wideo mógł śledzić... narodziny dziecka. O szczegółach informuje Onet.
- To było niesamowite i piękne. Przez cały czas rozmawiałem z moją żoną przez czat wideo. To wyjątkowy dzień dla naszej rodziny - powiedział Nordgren w rozmowie z Onetem.
Dzień po narodzinach córki przystąpił do zmagań na 20 km w biathlonie. Na jego konto powędrowało siedem karnych minut, z którymi zajął 87. miejsce.
Amerykanin pokazał już córeczkę na Instagramie. "Urocza dziewczynka. Nie mogę się doczekać, aż wrócę do domu" - napisał.
Onet donosi, że Norgren nie widział swojej żony Caitlin od... połowy listopada. Wszystko ze względu na dużą liczbę startów i przygotowania do igrzysk.
Na co dzień małżonka biathlonisty spełnia się w roli meteorologa w telewizji NBC.
Czytaj także:
> Obawiały się o bezpieczeństwo. Zagrały w maseczkach
> Ponad 400 osób zakażonych. Polacy zagrożeni? "Gdyby ktoś złapał wirusa, byłbym w szoku"