Zdenerwowany Kamil Stoch. "Brakuje mi tego, co jest najlepsze w skokach"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Czwartkowe treningi przed konkursem na dużej skoczni na IO Pekin 2022 nie poprawiły nastroju Kamila Stocha. - Efekt jest wciąż daleki od tego, co myślałem że będzie - przyznał w rozmowie z Eurosportem.

Kamil Stoch ma w swojej kolekcji trzy złote medale olimpijskie. Podczas Pekin2022 chciałby dołożyć do kolekcji kolejny medal. Na normalnej skoczni się nie udało. Jak będzie na dużej?

Wyniki treningów nie napawają optymizmem. W środę wywalczył 7., 28. i 17. lokatę. Stoch stwierdził, że wie gdzie leży problem, ale nie zdołał tego wprowadzić w życie.

18., 18. i 10. miejsce - te wyniki z czwartkowych serii treningowych najlepiej o tym świadczą.

ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"

- Były trochę inne od środowych, ale efekt jest wciąż daleki od tego, co myślałem że będzie - przyznał w rozmowie z Eurosportem. - Denerwuje mnie to. Nie odbiera mi to motywacji, ale odbiera coś, czego nie potrafię nazwać. Niby wszystko jest fajnie, cieszę się, że tu jestem, ale brakuje mi tego, co jest najlepsze w skokach, czyli zabawy w powietrzu.

Gdzie tkwi problem, który trzeba wyeliminować, żeby móc marzyć o medalu? - Brakuje dobrej energii w locie, prędkości przelotowej. Cały czas czuję, że jestem trochę za nartami i wytracam prędkość. Póki tu jestem, póki stoję o własnych siłach, to się nie poddam i spróbuję znaleźć coś, co mi pomoże. Co pozwoli mi trochę bardziej się cieszyć tymi skokami - dodał.

Czasu na znalezienie recepty coraz mniej. Już w piątek odbędą się kwalifikacje na skoczni dużej w Zhangjiakou (początek o godz. 12:00). Konkurs zaplanowano na sobotę (początek również o godz. 12:00).

Zobacz także:
Zaskoczenia nie ma. Poznaliśmy skład na kwalifikacje
To zaszło już za daleko. Ktoś groził śmiercią kontrolerowi sprzętu skoczków!

Źródło artykułu: