Rosyjska legenda wściekła na organizację rządzoną przez Polaka
Aleksandr Żulin, legendarny łyżwiarz figurowy podczas igrzysk olimpijskich oskarżył międzynarodowe organizacje o zrujnowanie kariery Kamili Walijewej. Wśród nich jest WADA zarządzana przez Witolda Bańkę. Rosjanin mówi wprost o zniszczeniu dziecka.
Następnie MKOl (Międzynarodowy Komitet Olimpijski) i WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) starały się o nałożenie zakazu startów na Kamilę Walijewą w Pekinie, lecz CAS (Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu) orzekł, że 15-latka powinna startować w poszczególnych zawodach, powołując się na jej wiek, późny termin wynik testu dopingowego, jak i również nie do końca nierozstrzygnięte śledztwo.
Tym samym Walijewa wystartowała w konkursie solistek. Wygrała program krótki, ale podczas programu dowolnego popełniła sporo błędów i spadła na 4. miejsce. Gdyby z kolei wywalczyła medal, to nie mogłaby uczestniczyć w ceremonii medalowej. Ostatnie wydarzenia sporo kosztowały 15-letnią łyżwiarkę. Aleksandr Żulin, legendarny łyżwiarz twierdzi, że to światowe organizacje doprowadziły do wyraźnej obniżki formy psychicznej u Walijewej.
- Spodziewałem się, że Kamila sobie z tym wszystkim poradzi, ale to całe napięcie zwyciężyło. Cokolwiek chcieli zrobić, zrobili to. MKOl i WADA zniszczyli i usunęli największą gwiazdę łyżwiarstwa figurowego. Wystarczy im, żeby ktoś płakał - powiedział Aleksandr Żulin, wicemistrz olimpijski z Lillehammer dla rt.com.
- To jest tragedia. To, co zrobili, to zniszczenie dziecka i osoby. Nigdy nie widziałem Kamili tak zagubionej - dodał wyraźnie wzburzony Żulin.
Czytaj także:
Wielki heroizm polskiej bohaterki. Ujawniła, co stało się tuż przed startem