Turniej hokejowy zakończył się w ostatnim dniu igrzysk w Pekinie. Reprezentacja Finlandii sięgnęła po złoto, pokonując w finale ekipę Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego 2:1.
To historyczna wygrana Finów, pierwsza w historii. Rosjanie, pod flagą ROC, bronili tytułu z Pjongczangu. Porażka była więc dla nich swego rodzaju rozczarowaniem.
Podczas ceremonii bramkarz Iwan Fiedotow zdjął z szyi srebrny medal olimpijski. - Dlaczego go zdjąłem? Zasłużyliśmy na niego swoją pracą Trudno się pogodzić z tym, że jest on srebrny, a nie złoty. Trudno się pogodzić z tym. Jestem perfekcjonistą. Na pewno założę go i będą się z niego cieszyć, ale później - powiedział w rozmowie z championat.com.
Fiedotow był kluczowym zawodnikiem zespołu. Stracił w sumie dziewięć bramek w turnieju. Jego gest był dość wymowny, jak widać, chodziło jedynie o urażoną dumę.
Na najniższym stopniu podium stanęła ekipa Słowacji, która w sobotę pokonała Szwecję 4:0 w meczu o trzecie miejsce.
Czytaj też:
To już koniec. Poznaliśmy ostatnie medalowe rozstrzygnięcia na igrzyskach w Pekinie
USA chce zorganizować ZIO. Gdzie będą rywalizować sportowcy w 2030 roku?
ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"