"Nie dostajemy już żadnych pieniędzy". Dramat związku w Ukrainie
Wojna mocno uderza w ukraiński sport, o czym przekonują się na własnej skórze sportowcy, kluby, ale także federacje. Przyszłością bardzo mocno zaniepokojony jest szef związku paraolimpijczyków.
Tym razem głośno jest o problemach Ukraińskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Prezes federacji obawia się, że wojna odciśnie straszne piętno na sporcie dla niepełnosprawnych.
- Obawiam się, że sport niepełnosprawnych w Ukrainie umrze. Niektórzy z najlepszych paraolimpijczyków nie wiedzą, czy będą jeszcze mogli uprawiać swój sport - mówi Wałerij Suszkiewicz.
Szef federacji zdradził, że państwo przestało przekazywać pieniądze dla paraolimpijczyków. Wszystkie fundusze obecnie idą na wojsko, które broni niepodległości.
Suszkiewicz robi, co może, aby pomóc swoim zawodnikom. W tym celu organizuje różne zbiórki. Zdaje sobie sprawę, że sport dla niepełnosprawnych będzie niezwykle ważny po zakończeniu wojny. W wyniku walk wielu cywilów i żołnierzy odnosi obrażenia, po których nie będą w stanie normalnie uprawiać sportu.
Ukraiński Komitet Paraolimpijski w ostatnich latach święcił wielkie sukcesy. Podczas niedawnych zimowych igrzysk paraolimpijskich w Pekinie Ukraina zajęła drugie miejsce w klasyfikacji medalowej. Z kolei rok temu w Tokio udało się ukończyć letnie igrzyska na szóstej pozycji.
Nie żyje ukraińska legenda >>
"Nienawidzę ich". Selekcjoner Ukrainy zdradził, co usłyszał od Rosjanina tuż przed wybuchem wojny >>