NIezwykła lekcja wychowania fizycznego z mistrzyniami olimpijskimi w Nysie. Blisko pięćset uczestniczek

Materiały prasowe / Fundacja Otylii Jędrzejczak / Na zdjęciu: Justyna Święty-Ersetic
Materiały prasowe / Fundacja Otylii Jędrzejczak / Na zdjęciu: Justyna Święty-Ersetic

Blisko pięćset uczennic wzięło udział w poniedziałek w trzeciej tegorocznej odsłonie akcji "Mistrzynie w Szkołach", która odbyła się w Nysie. Z dziewczętami wspólnie ćwiczyły cztery wielkie mistrzynie sportu, w tym aż trzy mistrzynie olimpijskie!

- Ten projekt daje dużo pozytywnej energii. Mówimy dziewczynom o tym, że są wartościowe, że bez względu na to skąd pochodzą i jakie mają zaplecze finansowe, są wyjątkowe. Dajemy im wskazówki do tego, jak walczyć o swoje marzenia i cele. To jest projekt, w którym mówimy, jesteś bella, jesteś piękna, jesteś wyjątkowa, jesteś niepowtarzalna - mówi Otylia Jędrzejczak, jedyna polska mistrzyni olimpijska w pływaniu.

Sponsorem głównym Fundacji Otylii Jędrzejczak, wspierającym program "Mistrzynie w szkołach", jest firma Bella, wiodący na rynku producent artykułów higienicznych dla kobiet. Uczestniczki akcji otrzymały atrakcyjne pakiety startowe, ufundowane m.in. przez Bellę, CityMotors Gdańsk i HMS.

Na tę niezwykłą lekcję do Nysy przyjechały, na zaproszenie Otylii Jędrzejczak, mistrzynie olimpijskie z Tokio w sztafecie mieszanej 4x400 metrów Justyna Święty-Ersetic i Małgorzata Hołub-Kowalik oraz brązowa medalistka w wioślarstwie z Rio de Janeiro Joanna Hentke.

- Fajnie, że dziewczyny przychodzą, są mega zaangażowane i ćwiczą, a przy tym myślę, że dobrze się bawią. Dla mnie to jest taki przerywnik w wakacjach, ale bardzo się cieszę, że mogę wziąć udział w "Mistrzyniach w Szkołach" Mam nadzieję, że dzisiaj udało nam się przekonać dziewczyny do aktywności - mówiła Święty-Ersetic.

- Od czterech lat pracuję w szkole i zauważyłam, że wśród dziewcząt jest tendencja do migania się od lekcji wf, ale podjęłam takie działania motywujące, żeby ten wf był dla nich przyjemny, żeby robiły to, co też one chcą i faktycznie stworzyłam grupy, które chcą ćwiczyć i lubią ten wf - dodała Hentke.

- Przyjechałam tutaj, żeby pokazać, że sport jest bardzo fajną formą spędzanie czasu z koleżankami. Nie trzeba ze sobą rywalizować, ale można po prostu się tym sportem bawić. To są w dużej części licealistki, a każda już w tym wieku chce ładnie wyglądać. Bez wątpienia sport pomaga utrzymać choćby ładną sylwetkę. Dziś to jest bardzo modne, a przecież dziewczyny chcą być modne - mówiła Hołub-Kowalik.

Zajęcia skierowane są do uczennic z dwóch ostatnich klas szkół podstawowych i szkół średnich, bo właśnie w tej grupie wiekowej notuje się u dziewcząt największą absencję na lekcjach wf.

- Niestety muszę to potwierdzić, że ten wiek, czyli koniec szkoły podstawowej i początek liceum jest trudnym okresem dla dziewczyn i dużo z nich lawiruje na lekcjach wychowania fizycznego. Cieszę się, że Otylia Jędrzejczak wraz ze swoją ekipą mistrzyń przyjechała do Nysy. Dziewczynom trzeba pokazać, że te sportowe działania mają cel, że coś mogą osiągnąć - mówił Bogusław Kalla, nauczyciel wychowania fizycznego z I Liceum Ogólnokształcącego Carolinum w Nysie.

Otylia Jędrzejczak podkreśla, że w tej grupie wiekowej wśród dziewcząt jest też zatrważająca liczba samobójstw. - Dlatego musimy poruszać te bardzo ważne kwestie, jak dążenie do celu. Można robić to poprzez aktywność fizyczną. Możemy im pokazać, że wystarczy odrobina aktywności fizycznej i ich endorfiny od razu wzrastają - dodała Jędrzejczak.

To była trzecia tegoroczna odsłona akcji "Mistrzynie w Szkołach". Dwie poprzednie odbyły się w Świeciu w Kujawsko-Pomorskiem oraz Kołobrzegu w Zachodniopomorskiem, a Otylia Jędrzejczak wraz z mistrzyniami sportu odwiedzi jeszcze Łódź, Katowice i Gdańsk. Projekt współfinansowany jest przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Czytaj także:
Michniewicz o sytuacji Puchacza i Gikiewicza. "Nie zamykamy dla nikogo drzwi"
Ostatni test kadry. Co z liderami?

Komentarze (0)