We wtorek Międzynarodowy Komitet Olimpijski, podczas posiedzenia w Lozannie, wydał zalecenie o warunkowym przywróceniu sportowców z Rosji i Białorusi do międzynarodowej rywalizacji.
Zawodnicy z tych krajów będą mogli startować tylko w sportach indywidualnych, pod neutralną flagą. Szans na to nie mają Rosjanie i Białorusini, którzy są zarejestrowani w wojsku czy policji. Ponadto warunkiem powrotu ma być podpisanie przez zawodników deklaracji potępiającej działania Rosji w Ukrainie.
Już za niespełna trzy miesiące - w dniach 21 czerwca-2 lipca - w Polsce odbędą się III Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska 2023. W styczniu br. organizatorzy zapowiedzieli, że nie wezmą w nich udziału sportowcy z Rosji i Białorusi (więcej TUTAJ>>).
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach
Czy wtorkowa decyzja MKOl coś zmienia w tej kwestii? Marcin Nowak, szef komitetu organizacyjnego Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023, stawia sprawę jasno.
- Zawodników reprezentujących Federację Rosyjską i Białoruś na naszych igrzyskach pod żadnym pretekstem, pod żadnym innym zabiegiem, wybiegiem, nie będzie - podkreślił Nowak w rozmowie z RMF FM. Podtrzymał twarde stanowisko, które prezentował kilka miesięcy temu w wywiadzie z WP SportoweFakty.
Zmianie może za to ulec program zawodów. Na Igrzyskach Europejskich aż 19 z 29 dyscyplin ma mieć rangę kwalifikacji olimpijskich (Paryż 2024).
- Jeżeli poszczególne federacje odbiorą krakowskim Igrzyskom Europejskim rangę kwalifikacji do igrzysk olimpijskich (w związku z niedopuszczeniem do startu Rosjan i Białorusinów - przyp. red.), to zawody w poszczególnych dyscyplinach się po prostu nie odbędą - dodał Nowak w RMF FM.
Najbardziej "zagrożona" jest szermierka. Przypomnijmy, że Międzynarodowa Federacja Szermierki - już 10 marca, grubo wcześniej niż MKOl - podjęła decyzję o przywróceniu zawodników z Rosji i Białorusi do rywalizacji międzynarodowej (więcej TUTAJ>>).
Przypomnijmy, że decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego potępił PKOl (więcej TUTAJ>>) oraz premier Mateusz Morawiecki.
"Decyzja MKOL o przywróceniu rosyjskich sportowców do rywalizacji to skandal i zdrada prawdziwego ducha sportu. Poleciłem ministrowi Kamilowi Bortniczukowi, aby przekazał władzom MKOL nasz stanowczy sprzeciw. Zrobimy co w naszej mocy, żeby sport pozostał wolny od rosyjskich wpływów" - napisał na Twitterze premier RP.
Czytaj także: Kreml zareagował na decyzję MKOl. "Niedopuszczalne"