Jak donosi agencja TASS, rosyjski parlament przygotowuje ustawę, która zakłada, by sportowcy którzy zdecydują się zmienić obywatelstwo, będą zmuszeni zapłacić Rosji odszkodowanie. Nie dotyczyłoby to zawodników, którzy w ostatnich trzech latach nie byli brani pod uwagę podczas powołań do reprezentacji kraju, bądź też nie reprezentowali go na arenie międzynarodowej.
Oficjalnie za przyczynę chęci wprowadzenia odszkodowań w propagandowych rosyjskich mediach podaje się zwrot kosztów za treningi oraz wyszkolenie. - To są pieniądze naszych podatników, których nie należy marnować. Nasza komisja przygotowuje tę ustawę, zgodnie z którą sportowcy będą musieli wypłacać odszkodowania przy zmianie obywatelstwa - powiedział Dmitrij Swiszczew, przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Sportu Dumy Państwowej, którego cytuje TASS.
Decyzja ta miałaby wpłynąć na wzrastającą liczbę sportowców, którzy mają dość zawieszenia z uwagi na narodowość i szukają sposobu, by móc wrócić do rywalizacji z resztą stawki w swoich dyscyplinach. Niedawno opisywaliśmy kilka takich przypadków. Pływacy Anastazja Kirpicznikowa i Mark Nikołajew (czytaj więcej ->>), zawodniczka short tracku Sofja Proswirnowa (tu znajdziesz szczegóły ->>) czy też tenisistka Warwara Graczewa, która już podczas minionego Wimbledonu reprezentowała Francję.
Powody zmiany obywatelstwa zazwyczaj tłumaczone są dłuższą relacją jaka wiąże zawodnika z krajem, którego paszport chce uzyskać. Raczej nie ma przypadków, by któryś ze sportowców odważył się powiedzieć, że nie zgadza się z polityką putinowskiego reżimu prowadzącego wojnę w Ukrainie od lutego zeszłego roku. Albo obawiają się oni o swoich bliskich dalej mieszkających w Rosji, albo zwyczajnie chcą w cwany sposób uzyskać możliwość powrotu do międzynarodowej rywalizacji.
Kres temu procederowi chce położyć rosyjska władza. Najwyraźniej tamtejsi politycy liczą, że nałożenie sankcji finansowej odstraszy potencjalnych kolejnych chętnych do rezygnacji z korzystania z rosyjskiego paszportu.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy