Wstrząs dla polskich klubów? Czarnecki przeciwny pomysłowi senatora

PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki
PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki

Obecnie faworytem do objęcia stanowiska ministra sportu jest Sławomir Nitras. Jednak zanim to nastąpi, sporą niespodziankę ma przygotować premier Mateusz Morawiecki. Dotychczasowy minister Kamil Bortniczuk może czuć się zagrożony.

Władze Prawa i Sprawiedliwości mają jeszcze kilka dni na przedstawienie składu nowego rządu, który potem powalczy o wotum zaufania. Okazuje się, że premier Mateusz Morawiecki może zdecydować się na zaskakującą zmianę.

Kamil Bortniczuk, dotychczasowy minister sportu, wcale nie może czuć się pewnym na ponowne otrzymanie tej teki w nowym rozdaniu, a poważne zmiany kadrowe mogą dotknąć także innych ważnych resortów. Już wcześniej premier Morawiecki zapowiadał, że w rządzie będzie mniej ministrów, ale za to więcej kobiet.

- W składzie Rady Ministrów spodziewam się bardzo wielu niespodzianek, ale nie wiem, czy ostatecznie zaskoczeniem będzie także obsada ministerstwa sportu. Wydaje mi się, że premier Morawiecki może w większym stopniu niż do tej pory skorzystać z osobistości i ekspertów w swoich dziedzinach. To może być - choć nie musi - zupełnie inna konstrukcja od tej znanej dotychczas. Decyzje jeszcze nie zapadły. Szef rządu ma na to jeszcze mniej więcej tydzień - przyznaje europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

W samym PiS pojawia się coraz więcej głosów, by szansę otrzymaną przez prezydenta Andrzeja Dudę wykorzystać na zrobienie kroku w przód i zmianę wizerunku partii po ośmiu latach rządów. Nowi kandydaci na ministrów mieliby być autorytetami w swoich dziedzinach, co później miałoby stanowić punkt odniesienia w dyskusji na temat ewentualnego rządu Donalda Tuska.

Obecnie szanse na zdobycie przez PiS większości głosów w Sejmie są minimalne, a rządzący doskonale zdają sobie z tego sprawę. Stąd pomysł na zupełną przemianę polityki i wystawienie w roli kandydatów na ministrów ludzi, którzy do tej pory nie byli kojarzeni z tą partią. Słychać bowiem coraz mocniej, że wystawienie tych samych ludzi byłoby straceniem szansy otrzymanej przez prezydenta.

Problemem w realizacji tego projektu może być jednak niechęć samych kandydatów do wzięcia udziału w projekcie, który z góry jest skazany na niepowodzenie i stania się elementem walki politycznej. Czasu jest naprawdę niewiele, bo - zgodnie z zapowiedziami - skład rządu Zjednoczonej Prawicy ma być przedstawiony w najbliższy piątek lub kolejny poniedziałek.

Czasu na namówienie ekspertów z różnych dziedzin może być za mało, więc wciąż możliwe, że kandydatami do objęcia większości resortów zostaną dotychczasowi politycy.

- Jeśli premier ostatecznie postawiłby na rząd złożony z polityków, to oczywiście, że naturalnym kandydatem jest Kamil Bortniczuk, który w mojej opinii w tej roli radził sobie bardzo dobrze - dodaje Czarnecki.

Ostatnio spore wątpliwości dotyczyły także polityki spółek Skarbu Państwa, które za rządów PiS bardzo mocno angażują się we wsparcie drużyn klubowych. Najbardziej jaskrawym przykładem jest Platinum Motor Lublin, który jako żużlowy mistrz Polski jest wspierany bardzo dużymi pieniędzmi przez aż sześć państwowych gigantów i dzięki temu jest w stanie zgromadzić rekordowy - jak na żużlowe warunki - budżet.

Po wyborach zmianę tej polityki zapowiadał choćby senator Koalicji Obywatelskiej Władysław Komarnicki, który zadeklarował, że zrobi wszystko, by spółki Skarbu Państwa angażowały się tylko we wspieranie finansowe związków sportowych i profesjonalnych lig, a nie konkretnych klubów. Z tym nie zgadza się Czarnecki.

- Dla mnie to brzmi jak socjalizm utopijny. Tego nie da się tak "załatwić". Nie może i nie powinno dojść do wycofania się spółek Skarbu Państwa ze sportu żużlowego. W czasie rządów PiS to wsparcie weszło na naprawdę wysoki poziom i było odczuwalne dla klubów - dodaje Czarnecki, który w ostatnich latach najmocniej angażował się właśnie w działalność przy żużlu, a w PiS jest postrzegany jako specjalista od sportu.

Jednocześnie do objęcia resortu sportu bardzo mocno szykują się także władze Koalicji Obywatelskiej. W ostatnim czasie najczęściej jako kandydat na ministra wymieniany jest Sławomir Nitras. Taka decyzja mogłaby jednak zostać podjęta w połowie grudnia.

Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Zaskoczył dziennikarzy. Probierz zaczął wymieniać skład
Ekspert grzmi na temat działań PZPN

Komentarze (24)
avatar
Emil Troluński
24.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@pla pla: nie ma jak wsiok w gumofilcach z bylego PGR-u 
avatar
pla pla
23.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
won pis owskie ścierwo złodzieju 
avatar
Emil Troluński
23.11.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Czy wam do waszych łbow nie przyszło, że Ryszard Czarnecki coś chciał zrobić i robił dla sportu, pomimo przynależności partyjnej? Czytaj całość
avatar
GABOR
23.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
PO tym jak się już przedstawiciele nowej władzy w SSP umoszczą , pieniążki które teraz szły do żużlowych klubów, pójdą do ''wolnych mediów'', oraz różnych stowarzyszeń i fundacji wiadomej orien Czytaj całość
avatar
Emil Troluński
23.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chorzy ludzie na SF? Czy to dziwi ...