Zwrot ws. Kanału Sportowego. Sawicki wszystko ujawnił

YouTube / Na zdjęciu: Tomasz Smokowski, Mateusz Borek i Maciej Sawicki (w kółku)
YouTube / Na zdjęciu: Tomasz Smokowski, Mateusz Borek i Maciej Sawicki (w kółku)

Kanał Sportowy opanował kryzys? Tak wynika z wypowiedzi Macieja Sawickiego w portalu sport.pl. Prezes spółki z optymizmem spogląda w najbliższą przyszłość.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich miesiącach sytuacja Kanału Sportowego była bardzo trudna. Pojawiły się problemy, które negatywnie wpłynęły na wizerunek internetowej telewizji. To sprawiło, że widzowie zaczęli masowo odchodzić i losy projekty stanęły pod znakiem zapytania.

Największym problemem był konflikt między właścicielami. To doprowadziło do tego, że ze spółki odszedł Krzysztof Stanowski i uruchomił własny projekt Kanał Zero. Bardzo szybko zaczęły spadać liczby wyświetleń. Zniknęło także wielu subskrybentów, których dziś jest poniżej miliona.

Jak obecnie wygląda sytuacja Kanału Sportowego? Na ten temat wypowiedział się prezes spółki Maciej Sawicki. Wygląda na to, że udało się opanować kryzys i są widoki, że teraz będzie lepiej.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej"

- Wcześniej docieraliśmy do 4,5 mln unikalnych użytkowników w miesiącu. Teraz to jest około 3-3,5 mln. To się też przekłada na mniejszą liczbę miesięcznych wyświetleń. Kiedyś tych wyświetleń było po kilkanaście milionów, teraz jest 7-8 mln. Pamiętajmy jednak, że w styczniu i lutym w sporcie mniej się dzieje. W marcu ten wynik będzie dużo lepszy, bo zaczęło się zainteresowanie związane z piłkarską reprezentacją Polski. A to przekłada się na wzrost wyświetleń, co już widzimy w Kanale Sportowym - przyznał Sawicki w portalu sport.pl.

Kanał Sportowy postanowił odejść od treści pozasportowych i te pojawiają się sporadycznie. Taka decyzja zapadła, gdy zaczęły drastycznie spadać statystyki. Z kolei w Kanale Zero sportu jest bardzo mało i jest on wyłącznie dodatkiem do innych treści. Nie ma zatem mowy o bezpośredniej konkurencji.

Dla Sawickiego ostatnie miesiące były trudne także z innego powodu. Nie jest tajemnicą, że od lat przyjaźni się ze Stanowskim. To sprawiło, że w obliczu konfliktu czuł się niezręcznie.

- Nie będę ukrywał, że tak, bo konflikt pojawił się przecież na poziomie właścicielskim. Ja będąc prezesem i mając udziały w Kanale Sportowym, musiałem myśleć o dobru i rozwoju po części mojej firmy. Oczywiście żałowałem, że Krzysztof odchodzi, zdawałem sobie sprawę, że to ogromna strata dla Kanału Sportowego, ale musiałem to zaakceptować. Nasze relacje nie ucierpiały z powodu odejścia Krzysztofa z Kanału Sportowego, za wiele lat się znamy, rozumiemy realia, wzajemny szacunek do siebie pozostał - wyjaśnia.

W Kanale Sportowym niebawem może pojawić się nowa osoba, która będzie tworzyć treści wideo wraz z Mateuszem Borkiem, Michałem Polem i Tomaszem Smokowskim. Sawicki jednak nie chciał ujawnić nazwiska.

Czerwona kartka w 6 sekundzie i to w Polsce. Jest nagranie >>
Czarne chmury nad Santosem. "Może nie dotrwać do końca sezonu" >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty