W przyszłym roku Andrzej Duda ustąpi ze stanowiska prezydenta RP po tym, jak końca dobiegnie jego druga kadencja. Okazuje się, że polityk szybko może znaleźć nowe stanowisko. W czwartek (14.12) PKOl przyjął uchwałę ws. rekomendacji Dudy jako polskiego kandydata na członka rzeczywistego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. (Więcej: TUTAJ).
Obecnie przedstawicielką Polski w tym gremium jest Maja Włoszczowska, która zasiada w Komisji Zawodniczej. Nominacja dla obecnego prezydenta może skutkować tym, że utytułowana kolarka utraci swoją pozycję. Przegląd Sportowy Onet informuje bowiem, że każdy kraj może mieć tylko jednego członka w MKOl.
Z tego powodu nominacja dla Andrzeja Dudy budzi duży sprzeciw, zwłaszcza w środowisku partii wrogich PiS-owi. Swoje wątpliwości w rozmowie z Polską Agencją Prasową przedstawiła Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem nasz kraj powinien mieć w MKOl przedstawiciela, który w przeszłości był związany z zawodowym sportem.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
- Lepiej było wybrać wybitnego sportowca, takich na szczęście mamy całkiem sporo - mówiła. Posłanka KO uznała również nominację PKOl dla Andrzeja Dudy za "mocno kontrowersyjna".
Zupełnie inaczej na całą sprawę patrzy otoczenie polityczne PiS. Kandydaturę Dudy popiera poseł tej partii Janusz Cieszyński, który uważa to za dobre rozwiązanie dla całego kraju.
- Oczywiste jest, iż w interesie Polski, polskiego sportu, ale też Polski jako kraju, jest to, żebyśmy mieli jak najwięcej Polaków na stanowiskach międzynarodowych. Prezydent Andrzej Duda jest topowym kandydatem z Polski na wysokie, prestiżowe, stanowiska międzynarodowe - przekonywał.
Druga kadencja Dudy kończy się w sierpniu, a pierwsza sesja MKOl, na której mógłby zostać wybrany, odbędzie się w lutym 2026 r. w Mediolanie. Formalnie nie ma przeszkód, by urzędujący prezydent został członkiem MKOl.