Rozmawiali o problemach, które atakują sportowców. "Podchodzi, uderza Cię w twarz i odchodzi".

Materiały prasowe / Fundacja Graj z głową / Na zdjęciu: Dawid Góra (w środku)
Materiały prasowe / Fundacja Graj z głową / Na zdjęciu: Dawid Góra (w środku)

22 listopada 2025 roku w Lubelskim Centrum Konferencyjnym odbyła się pierwsza edycja konferencji "Siła Sportowych eMOCji” organizowana przez Fundację Graj z Głową i Orły Polska Fundacja Promocji i Wspierania Sportu.

Dziennikarze, rodzice, trenerzy, sportowcy, eksperci - w Lublinie wszyscy zgodni: o zdrowiu psychicznym w sporcie trzeba rozmawiać a normalizacja tego tematu jest we współczesnym świecie niezbędna.

Gdzie leży granica między krytyką a hejtem?

Sportem rządzą emocje, a emocje towarzyszą sportowcom. W ich drodze do medali, na podium, ale także poza nim. Mierzą się z presją, oczekiwaniami. Niby w sumie jak każdy, kto w sporcie nie pracuje. Z jedną różnicą. Ich potknięcia, trudne momenty, słabości komentuje cały świat, od mediów przez kibiców, po ich własne środowisko.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem

- Do 25 roku życia ukrywałam chorobę jaką miałam, czyli łysienie plackowate. Ukrywałam bo wiedziałam, że mam coś innego niż rówieśnicy. To był spory problem, bo czułam się gorsza. Był taki moment, ze wypadły mi wszystkie włosy i już nie mogłam tego ukrywać. Chciałam uciec. Okazało się jednak, że ten teoretycznie najgorszy moment okazał się być uzdrowicielski. Ale tragiczne było to, że nawet w moim środowisku pojawiały się komentarze, że ja nic nie mam, że próbuję na siebie zwrócić uwagę - mówi Anna Kiełbasińska, lekkoatletka, wicemistrzyni olimpijska.

Swoje trudne momenty pamięta także Kinga Achruk, była reprezentantka Polski w piłce ręcznej, zdobywczyni Ligi Mistrzów. Kiedy była jeszcze w gimnazjum i trenowała z chłopakami, bo żeńskiej drużyny po prostu nie było.

- Pamiętam, że byłam mocno wytykana palcami przez moje koleżanki, że chłopaczara, że jestem chłopak, nie dziewczyna, że babochłop. A ja chodziłam po prostu w dresach, luźnych swetrach. Byłam nastawiona na wynik, a nie na to jak wyglądam. Ale dotknęło mnie to i do dziś to pamiętam. Wtedy, nie mając jeszcze takiej wiedzy jak teraz, starałam się upodobnić do tych dziewczyn. Starałam się być akceptowana - wspomina Achruk.

Jak zaznaczył podczas konferencji psycholog Rafał Koszyk, hejt to sytuacja, która ma dotknąć drugą osobę, która nie jest rozwojowa. To nie uwaga, co ktoś zrobił źle i sugestia co może poprawić, to wiadro pomyj, od którego świat nie staje się lepszy. Hejt świadczy także o samym hejterze, a nigdy o hejtowanej osobie.

- Hejt ma upokorzyć, ma sprawić że poczujemy się dotknięci. Hejt nie odnosi się do zjawiska, ale do człowieka bezpośrednio. To jest taka sytuacja, kiedy stoisz sobie na chodniku, rozmawiasz ze znajomymi i nagle ktoś do Ciebie podchodzi, uderza Cię w twarz i odchodzi. I Ty tak zostajesz z tym limem. I tak działa hejt. Hejt ma Ciebie skrzywdzić - podkreśla Rafał Koszyk, psycholog.

Zawodnik człowiek, trener też człowiek

Nie ma takiego zawodnika ani takiego trenera, który choć raz w ciągu całego swojego życia zawodowego nie doświadczyłby trudniejszych momentów. Nie ma, bo nie ma takich ludzi. To na co zwraca uwagę Wojciech Makowski, wicemistrz paraolimpijski w pływaniu to istotny moment zatrzymania.

- W pewnym momencie poczułem, że te problemy ze snem, dwa, trzy razy w tygodniu, to już nie jest przypadek, to już nie jest pełnia księżyca. Stwierdziłem, że pora się zatrzymać, zastanowić nad tym i zrozumieć, co się dzieje. W końcu też odpuścić i skupić się na sobie. Odpuściłem walkę o wyjazd na igrzyska do Paryża. Miałem dosyć tego, żeby szukać tam kolejnej szansy na potwierdzenie tego kim jestem i co osiągnąłem. Powiedziałem stop. Brak motywacji, brak poczucia sensu pracy, a czasami po prostu zbyt duża presja również mogą prowadzić do momentów, w którym uważność pozwala powiedzieć stop.

Tak zrobiła Monika Marzec, trenerka piłki ręcznej i legenda lubelskiego szczypiorniaka.

- Obecnie jestem trenerką w Szkole Mistrzostwa Sportowego i pracuję z nastolatkami, gdzie jestem ich matką, przyjaciółką, trenerem. Muszę zadbać o wszystkie aspekty ich życia. Ale pomimo tylu ról, to wciąż nie jest tak obciążająca praca jak praca z seniorkami walczącymi o najwyższe cele. I tutaj faktycznie, ja wytrzymałam z seniorkami półtora roku. Po tym, jak podjęłam decyzję, zadzwoniłam do siostry. A ona skomentowała to tak: Monika, wszyscy w domu są szczęśliwi.

To pokazuje jak warto mieć blisko siebie tych, którzy będą wspierać w trudnych momentach i trudnych decyzjach. Ale rolę wspierającą mogę przyjąć także media. Media, które często są na pierwszej linii kontaktu z trenerami i sportowcami.

Rola mediów. Czy tylko „klik” ma znaczenie?

Rola mediów ma ogromne znaczenie w normalizacji tematu zdrowia psychicznego w Polsce. Wiedzą o tym także sami dziennikarze, którzy w wywiadach, newsach, reportażach coraz częściej podejmują te niełatwe tematy.

- Myślę, że gdybym nie miała takiego osobistego doświadczenia z kryzysem psychicznym to bym się tym tematem nie zajęła. Pewnie dziś w 2025 roku wiedziałabym już na temat więcej, bo dużo się na ten temat mówi. Ale nie oszukujmy się. Wszystkim, co mamy na ekranie przed sobą rządzi algorytm. I ja mam wrażenie, że już cała Polska już mówi o zdrowiu psychicznym, o depresji. Ale wystarczy wyjść poza internet, pojechać do mniejszych miejscowości, żeby zobaczyć, że to jest nadal temat tabu - zaznacza Małgorzata Serafin, dziennikarka, autorka książek i podcastu „Bez Farbowania”.

Rolą mediów i dziennikarzy jest to tabu przełamywać i oswajać. Znać granicę między krytyką i hejtem. W końcu też dać przestrzeń do rozmowy o najtrudniejszych tematach. I żeby w pogoni za słupkami nie stracić z oczu człowieka.

- To zabrzmi fatalnie, ale depresja się klika. I teraz to dziennikarz musi zrobić wszystko aby to nie był pusty klik, żeby to nie był klik sensacji. Tylko, nawet przy mocnym tytule, żeby czytelnik, który wejdzie w materiał dostał z niego istotne informacje, np.: czym jest depresja, jak się objawia, gdzie szukać pomocy. Nawet te kliki, nawet pogoń za tymi odsłonami można wykorzystać w dobrym celu - podkreśla Dawid Góra, szef redakcji WP SportoweFakty, autor cyklu "Życie po Życiu".

Kryzysy psychiczne w sporcie są bardzo demokratyczne. Nie ma znaczenia dyscyplina, osiągi sportowe, ani areny sportowe na których się występuje. Nie ma znaczenia pochodzenie.

- Z jednej strony padają wielkie nazwiska, wielkich sportowców, których dotknęło coś w przeszłości, z czym się zmagają. Ale trzeba pamiętać, że takich sportowców, czasem bezimiennych, bo mało znanych na arenie ogólnopolskiej, jest dużo w takim wymiarze lokalnym. Bez względu na to, czy jest się dziennikarzem newsowym, czy robi się dłuższe audycje, to kluczem do tego żeby z kimkolwiek rozmawiać jest zdobycie jego zaufania - podkreśla Tomasz Jasina, dziennikarz, wydawca i prezenter TVP 3 Lublin.

A to zaufanie budować można i należy chociażby podczas takich konferencji, jak "Siła Sportowych eMOCji", która udowodniła, że temat zdrowia psychicznego w sporcie można omówić wielopłaszczyznowo. A media i dziennikarze są nieodłączną częścią świata sportu.

Rozmowy dla Głowy

Jeśli jesteś sportowcem, trenerem lub rodzicem i czujesz, że chcesz porozmawiać o sportowej codzienności, to koniecznie wybierz bezpłatne "Rozmowy dla Głowy". To konsultacje telefoniczne z ekspertami. Tematyka dowolna, od kryzysów psychicznych związanych choćby z kontuzją czy zmianą klubu, poprzez codzienne wyzwania prywatne i sportowe. Umówić można się TUTAJ.

Konferencja „Siła Sportowych eMOCji - o hejcie, presji i stresie sportowca we współczesnym świecie" odbyła się 22 listopada 2025 w Lublinie. Partnerem wydarzenia było Miasto Lublin. Partnerem merytorycznym Fundacja Graj z Głową, a organizatorem wydarzenia Orły Polska Fundacja Promocji i Wspierania Sportu. Patronat medialny: TVP Sport, TVP 3 Lublin, Przegląd Sportowy i WP SportoweFakty.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści