- Od kilku miesięcy nie było żadnych imprez, żadnego późnego kładzenia się spać, żadnego alkoholu. Tylko ciężki trening, dzień po dniu, nawet w urodziny! Takiego Andrew jeszcze nie znałem - mówi Colonna.
Amerykanin wie już jak zakończy się walka. - Na pewno któryś pójdzie na deski. Tak musi być, kiedy wychodzi dwóch twardzieli dysponujących potężnym ciosem. Któraś bomba musi w końcu dojść do celu. Wierzę, że tym celem będzie szczęka Mollo. Andrew złapie go prawą ręką w piątej rundzie - prognozuje.
Więcej w "Super Expressie".