Mistrz świata WBC boi się Krzysztofa Włodarczyka?

Coraz więcej kontrowersji krąży wokół Giacobbe Fragomeniego, który przed tygodniem w dość dziwnych okolicznościach zdobył mistrzowski pas federacji WBC w wadze junior ciężkiej. Teraz wszystko wskazuje na to, że Włoch unika starcia z Krzysztofem Włodarczykiem, przeciwko któremu miał bronić tytułu.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że Giacobbe Fragomeni wygrał z Czechem Rudolfem Krajem na punkty. Pojedynek nie został dokończony, gdyż sędziowie przerwali go po tym, jak na twarzy Włocha pojawiło się rozcięcie skóry. Z rany nie leciała jednak krew, a w ocenie menedżera Krzysztofa Włodarczyka, Andrzeja Wasilewskiego, trener mediolańczyka celowo powiększał uraz swojego podopiecznego, widząc, że ten słabnie z rundy na rundę. W efekcie sędziowie podliczyli karty punktowe i Fragomeni wygrał 77:74.

Sam Włodarczyk już zapowiada, że w starciu z Włochem nie dopuści do podobnej sytuacji. Nie wiadomo jednak, czy do walki ostatecznie dojdzie. Obóz Fragomeniego robi bowiem wszystko, by pojedynku z Polakiem uniknąć, mimo że z zapisów kontraktowych wyraźnie wynika, iż po triumfie nad Krajem mediolańczyk musi bronić tytułu w starciu z Polakiem.

Sprawa umów jest zresztą dość tajemnicza, gdyż dziwnym trafem zaginęły trzy ich kopie, które Andrzej Wasilewski i Piotr Werner zabrali do Czengdu na zjazd WBC. Właśnie na tych dokumentach znajdowały się zapisy, o których mowa wyżej. Jak zapewnił jednak Wasilewski, oryginał jest umieszczony w bezpiecznym miejscu.

Jakie będą dalsze losy walki Fragomeni - Włodarczyk? Włosi chcą, by 39-letni pięściarz z Mediolanu otrzymał od WBC jedną dowolną obronę. Gdyby tak się stało, pojedynek z udziałem "Diablo" może zostać odłożony w czasie.

Świeżo upieczony mistrz federacji WBC w wadze junior ciężkiej nie może jednak zbyt długo zastanawiać się nad kolejnymi walkami, gdyż zgodnie z prawem włoskim, 40-letniemu bokserowi odbiera się licencję, a Fragomeniemu brakuje do tej granicy tylko jednego roku.

Komentarze (0)