Czy mistrz Polski będzie miał skośne oczy? - przed mistrzostwami Polski w tenisie stołowym

Tegoroczne 77. Mistrzostwa Polski w tenisie stołowym zapowiadają się niezwykle interesująco. Wystartują w nich wszyscy najlepsi, a tytułów bronic będą Xu Jie wśród kobiet i Lucjan Błaszczyk wśród mężczyzn. Oboje mają niezwykle silnych rywali. O detronizacji mistrzów marzą bowiem Wang Zang Yi, deblowy partner Błaszczyka i zwyciężczyni prestiżowego Top 12, startująca po raz pierwszy, Li Qian. Ostródzka rywalizacja będzie także walka o miejsca w reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Jokohamie

Wojciech Potocki
Wojciech Potocki

Po raz pierwszy mistrzostwa Polski w tenisie stołowym rozegrano w 1933 roku, a w najbliższy piątek w Ostródzie po raz 77 rozpocznie się walka o tytuły najlepszych tenisistów stołowych Polski. Zapowiada się ona niezwykle interesująco, bo na starcie staną naprawdę wszyscy najlepsi.

- Zapowiada się ciekawa rywalizacja, a ja będę się jej przyglądał szczególnie grze kadrowiczów, którzy powinni być faworytami - powiedział portalowi SportoweFakty.pl, trener kadry narodowej mężczyzn, Tomasz Krzeszewski. Zarówno w turnieju kobiecym, jak i męskim wystartuje po 48 zawodników i zawodniczek, a złotych medali bronić będą Lucjan Błaszczyk, który ma na swoim koncie aż 11 tytułów mistrzowskich oraz Polka o skośnych oczach, Xu Jie. Xu w ostatnich trzech latach nie miała godnych siebie rywalek, ale teraz sprawa nie będzie tak prosta.

- W poprzednich latach nie startowała Li Qian, która w końcu zdecydowała się i od razu została rozstawiona z numerem jeden. Li wygrała ostatnio prestiżowy turniej Top 12 i sam jestem ciekaw jak sobie poradzi z Xu Jie, z którą przegrała w lidze. Do walki może się także włączyć robiąca wciąż ogromne postępy Natalia Partyka - próbował typować faworytki, Tomasz Krzeszewski.

W turnieju mężczyzn zanosi się na finał Błaszczyk - Wang Zeng Yi. - Lucek to mój partner deblowy i dotąd to ja jego goniłem. Teraz, na treningach dotrzymuję mu już kroku i chciałbym w końcu zdobyć tytuł mistrzowski w singlu. Jestem w bardzo dobrej formie - mówił popularny "Wandżi", który po ostatnich zagranicznych startach jest najwyżej sklasyfikowanym Polakiem.

- Ja bym jednak nie przekreślał szans Marcina Kusińskiego, który co prawda zrezygnował że startów w reprezentacji, ale na krajowym podwórku może sprawić dużą niespodziankę - twierdził trener Krzeszewski. Na bardzo dobą grę stać także naszych reprezentantów, Jakuba Kosowskiego i Pawła Chmiela. Nie można również wykluczyć, że zaskoczy wszystkich nieobliczalny Filip Szymański.

Mistrzostwa w Ostródzie będą nie tylko walka o medale i nagrody pieniężne (pula wynosi 30 tys. złotych – przyp. red.), ale także jednym z ważnych sprawdzianów przed majowymi mistrzostwami świata, które rozegrane zostaną w Jokohamie. - Będę się bardzo uważnie przyglądał grze kadrowiczów, ale to nie znaczy, że nikt z drugiego szeregu nie może się znaleźć w reprezentacji na mistrzostwa świata. Ktoś taki musiałby jednak pokonać najlepszych. Sam tytuł czy medal, to trochę za mało. Można przecież zajść bardzo wysoko dzięki szczęściu na przykład w losowaniu - tłumaczył swoje preferencje przy wyborze reprezentantów, Krzeszewski.

Innego zdania jest natomiast prezes PZTS, Andrzej Kawa. - Nie wyobrażam sobie, że mistrz Polski nie jedzie na mistrzostwa świata. Po to jest rywalizacja, by najlepsi reprezentowali nasz kraj. Zresztą, o ile pamiętam, regulamin powoływania reprezentacji mówi, że mistrz Polski musi jechać na mistrzostwa świata czy Europy - tłumaczył szef związku.

Wszystko jednak rozstrzygnie się przy stołach. Najwięcej medali w dotychczasowej historii mistrzostw Polski zdobyła Danuta Szmidt-Calińska. Ma ich w dorobku aż 67! W latach 1952-1977 Calińska zdołała zebrać 45 złotych, 14 srebrnych i 8 brązowych medali. Wśród mężczyzn rekordzistą jest Lucjan Błaszczyk, który zdążył już schować do szuflady 43 krążki z czego 32 miało kolor złoty, 6 srebrny, a 5 brązowy. Legendarny Andrzej Grubba pozostaje do dziś rekordzistą jeśli chodzi t tytuły mistrzowskie w singlu. Aż 12 razy stawał na najwyższym podium! O jeden tytuł mniej ma na koncie Lucjan Błaszczyk i jeśli wygra w Ostródzie dogoni legendę polskiego tenisa stołowego. Tylko czy pozwoli mu na to "Wandżi"?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×